Narodowy Bank Polski nie tylko zwalcza skrajne formy wykorzystania pieniężnej grafiki (ich wzorów), np. do reklamowania usług seksualnych, ale również do zobrazowania artykułu na temat finansów w prasie.
Oficjalnie stanowisko NBP (szerzej prezentowane na jego stronach) jest takie, że jako emitent i właściciel praw majątkowych do projektów znaków pieniężnych zastrzega sobie w każdym wypadku prawo wyrażenia zgody na ich reprodukowanie, aby wykluczyć ich odwzorowywanie w formie dezawuującej ich powagę.
Stówka reklamówka
– Zdarzało się, że agencja reklamowała usługi seksualne, kolportując je na kopiach stuzłotówek, ktoś inny produkował papier toaletowy z wzorem banknotów – wskazuje Przemysław Kuk, dyrektor biura prasowego NBP. – Interweniowaliśmy także, gdy w reklamie jednego z banków pokazywano darcie złotówek.
NBP tropi zwłaszcza przypadki sugerujące niszczenie banknotów (monet), np. gniecenie, dziurawienie, palenie, wszelkie formy dezawuujące powagę znaków pieniężnych.
Bank centralny nie wskazuje konkretnego przepisu prawa autorskiego, ale jego ogólne zasady, że na korzystanie z utworu konieczne jest uzyskanie zgody autora (dysponenta utworu, w tym wypadku projektu monety czy banknotu).