W demokratycznym systemie sprawowania władzy fundamentalną rolę odgrywają politycy. Osoby wskazane w wyborach powszechnych otrzymują prawo zarządzania ludźmi, którzy ich wybrali. Otrzymują oni do dyspozycji ludzi, pieniądze i inne zasoby materialne i niematerialne. W tej sytuacji ważne są mechanizmy zabezpieczające dobra publiczne przekazane politykom dla realizacji celów społecznych, przed ich wykorzystywaniem dla indywidualnych lub partyjnych interesów. Efektem braku takich zabezpieczeń są między innymi korupcja i nepotyzm. Występujące w instytucjach samorządowych zwiększają one nieufność mieszkańców do lokalnych władz, a także zniechęcają ludzi do angażowania się w sprawy gminy. W ten sposób idea spójnej lokalnej społeczności powoli przekształca się w pusty propagandowy frazes.
Folwarczne zarządzanie ?w gminie
Większość dyskusji na temat nepotyzmu i korupcji skupia się na opisywaniu konkretnych przypadków. Komentatorzy, skupiając się na skutkach tego procederu, zupełnie pomijają przyczyny. Tymczasem, żeby zrozumieć istotę tych zjawisk, należy poznać źródła problemu.
W administracji samorządowej nader często występuje folwarczny stereotyp strukturalnego szefa, który jest jedynym wiedzącym o potrzebach swojego folwarku, nagradza wiernych i batoży lub pozbywa się nieposłusznych. Nietrudno sobie wyobrazić, jak wyglądają skuteczność, efektywność i racjonalność pracy urzędników, kiedy ich przełożonym zostaje osoba wybrana w wyborach powszechnych, nieposiadająca podstawowej wiedzy z zakresu administracji, np. niepotrafiąca rozróżnić decyzji od postanowienia, zarówno w sensie merytorycznym, jak i proceduralnym. Dodajmy, szefa umocowanego prawnie w nieograniczone możliwości ingerowania w pracę urzędnika.
Nabór zamiast konkursu
Zasadniczym jednak źródłem korupcji i nepotyzmu jest ustawa o pracownikach samorządowych (dalej ustawa) – prawo może bowiem wzmacniać lub osłabiać zjawiska patologiczne. Wspomniana ustawa wręcz zachęca do uprawiania nepotyzmu i zupełnie ignoruje korupcję.
Zmieniona w 2008 roku ustawa jest klasycznym przykładem hipokryzji politycznej. Z jednej strony głosi ona szczytne zasady, np. równy dostęp do pracy w administracji, z drugiej wprowadza mechanizmy pozwalające na obchodzenie tych zasad. Dla przykładu – ustawa oficjalnie wprowadza zasadę równego i jawnego zatrudnienia w administracji samorządowej, jednak w praktyce umożliwia uznaniowe zatrudnienie pracownika na podstawie widzimisię polityka, a nie kryteriów obiektywnych.