Uraz Lewandowskiego, zgubiony but Rozmysa. Pechowe biegi Polaków na 1500 m w Tokio

Marcin Lewandowski nie ukończył półfinału biegu na 1500 m z powodu urazu. Michał Rozmys większość dystansu musiał przebiec w jednym bucie i ukończył półfinał na ostatniej pozycji - decyzją sędziów Polak wystąpi jednak w finale.

Publikacja: 05.08.2021 13:31

Michał Rozmys w jednym bucie w półfinałowym biegu na 1500 m

Michał Rozmys w jednym bucie w półfinałowym biegu na 1500 m

Foto: PAP/Leszek Szymański

Brązowy medalista mistrzostw świata z 2019 roku i wicemistrz Europy z 2018 r. Marcin Lewandowski był wymieniany w gronie faworytów do zdobycia medalu w biegu na 1500 m. W czwartek Polak spokojnie rozpoczął występ w pierwszym półfinale, utrzymywał się w czołówce stawki i wydawało się, że wywalczy awans do finału.

Na kilkaset metrów przed metą Polak zszedł z bieżni i nie ukończył wyścigu. W rozmowie z TVP przekazał, że na igrzyska przyjechał z - jak mu się wydawało drobnym - urazem łydki.

- Dwa razy mocny prąd przeszedł mi przez łydkę, mimo że jestem na silnych lekach przeciwbólowych - bardzo to poczułem. Nie byłem w stanie biec - mówił.

- Nie pozostaje mi nic innego jak wziąć to na klatę i dalej robić swoje - dodał.

W drugim półfinale wystartował Michał Rozmys. Po ok. 30 sekundach Polak stracił but. Kontynuował bieg, ale bez buta nie był w stanie nawiązać walki z pozostałymi zawodnikami i do mety dotarł na ostatniej pozycji.

- Zacząłem bardzo agresywnie. Po 80 m doszło do jakiejś potyczki z Francuzem, który delikatnie zabiegł drogę, to mnie wybiło z rytmu, ale nie sprawiło żadnego problemu w trakcie biegu. Dopiero później, po ok. 150 m poczułem, że zdjęto mi but z pięty i że trzyma się on na pięcie. Starałem się dalej biec tym samym rytmem, nie tracić pozycji. Po 200 m but spadł - relacjonował w rozmowie z TVP.

Gdy wydawało się, że sobotni finał zostanie rozegrany bez udziału Polaków, sędziowie podjęli decyzję o warunkowym dopuszczeniu Michała Rozmysa do dalszej rywalizacji - uznali, że Polak stracił but nie ze swojej winy.

Najszybszy w półfinałach 1500 m był Kenijczyk Abel Kipsang, który z czasem 3.31,65 ustanowił rekord olimpijski.

Brązowy medalista mistrzostw świata z 2019 roku i wicemistrz Europy z 2018 r. Marcin Lewandowski był wymieniany w gronie faworytów do zdobycia medalu w biegu na 1500 m. W czwartek Polak spokojnie rozpoczął występ w pierwszym półfinale, utrzymywał się w czołówce stawki i wydawało się, że wywalczy awans do finału.

Na kilkaset metrów przed metą Polak zszedł z bieżni i nie ukończył wyścigu. W rozmowie z TVP przekazał, że na igrzyska przyjechał z - jak mu się wydawało drobnym - urazem łydki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?