Choć sprzedaż internetowa także odczuwa oznaki spowolnienia, wśród używanych towarów tego nie widać. Według badania PMR dla Allegro Lokalnie, wartość segmentu e-commerce w obiegu wtórnym wyniosła aż 5,96 mld zł, a Polacy nie tylko sprzedają, ale też kupują używane towary. Transakcje realizowane między osobami prywatnymi odpowiadają za 65,3 proc.
– Widzimy, że rzeczy z drugiej ręki niezmiennie cieszą się popularnością wśród naszych klientów, szczególnie w takich kategoriach, jak: kolekcje i sztuka, supermarket, dziecko oraz dom i ogród – zauważa Marcin Gruszka, rzecznik Allegro. – Nasi klienci chętnie korzystają z Allegro Smart! Lokalnie, dzięki któremu mają możliwość wysyłki paczki do automatów paczkowych za darmo, w ramach usługi Smart! znanej z Allegro.
Ze wspomnianego badania wynika, że Polacy najchętniej wybierają w przypadku zakupów rzeczy z drugiej ręki właśnie odzież, co wskazało 58 proc. Elektronikę wybiera 35 proc., produkty zaś z kategorii dom i ogród – 30 proc.
Polacy bardzo chętnie kupują towary używane online także dlatego, że ich oferta rośnie. Rzeczy z drugiej ręki oferują już branżowi potentaci jak Zalando. – Polska jest jednym z 13 rynków, gdzie oferujemy produkty z drugiej ręki. Opinie na temat tego rozwiązania są bardzo pozytywne, a klienci szczególnie doceniają aspekt wygody podczas zakupów – wyjaśnia nam biuro prasowe platformy.
– Kategorię pre-owned wprowadziliśmy we wrześniu 2020 r. Dajemy klientom możliwość kupowania zarówno odzieży używanej, jak i nowej na tej samej platformie, wykorzystując synergię i zapewniając im wygodę, której szukają – dodaje. W branży odzieżowej otwarte podejście do tego trendu widać szczególnie, np. grupa LPP znana z marek Reserved, Cropp czy House realizuje zbiórkę używanej odzieży dowolnych marek od 2018 r. Początkowo prowadziła ją w wybranych salonach Reserved, stopniowo rozszerzając o kolejne marki i lokalizacje w kraju. Od lutego projekt rozwijany jest też na rynkach zagranicznych, w sklepach na terenie Słowacji, Czech i Wielkiej Brytanii. W kolejnych etapach obejmie nią kolejne kraje, gdzie działają salony marek z grupy.
Takie podejście firm wynika również z działań Komisji Europejskiej, których efektem jest m.in. dyrektywa zakładająca znaczny wzrost liczby ubrań, które miałyby trafiać do ponownego przetworzenia lub sprzedaży – zamiast do śmieci. Będą za to odpowiedzialni także producenci, a przepisy mają zacząć obowiązywać w 2025 r. Obecnie w UE zbiera się nieco ponad 2 mln t odzieży i wyrobów włókienniczych, to ok. 38 proc. ubrań wprowadzanych na rynek.