Ważny dla nas był czwartkowy półfinał na 200 m stylem grzbietowym, w którym walczył Kawęcki. Przed dwoma laty zdobył na tym dystansie srebrno. Wtedy wygrał Ryan Lochte, który w Rosji nie startuje w tej konkurencji. Przed przyjazdem do Kazania polski pływak unikał medalowych deklaracji.
– Nie będę gdybał, nie jestem wróżką. To, na co miałem wpływ, już zrobiłem. Trener dawał mi ostro w kość, a ja dawałem z siebie maksa. To były długie tygodnie ciężkiej pracy, tak że nieraz bolały mięśnie, aż chciałem krzyczeć. Chcę wychodzić z wody z poczuciem, że zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy.
W czwartek chyba wyszedł zadowolony – w porannych eliminacjach miał trzynasty czas, ale w popołudniowych półfinałach zajął już czwarte miejsce (w swoim wyścigu półfinałowym także był czwarty). Finał 200 m stylem grzbietowym mężczyzn dziś o 16.40.
Pozostali Polacy zakończyli wczorajsze starty na eliminacjach – Mateusz Wysoczyński zajął 24. miejsce na 200 m stylem grzbietowym, podobnie Katarzyna Wilk na 100 m stylem dowolnym, a Marcin Stolarski był 35. na 200 m stylem klasycznym.
Dziś przed południem rozpocznie się rywalizacja na 100 m stylem motylkowym z udziałem Konrada Czerniaka i Pawła Korzeniowskiego – pierwszy broni zdobytego przez dwoma laty w Barcelonie brązowego medalu mistrzostw świata. Jeżeli się uda, Czerniak przywiezie z Rosji dwa krążki, bo ma już brąz na 50 m motylkiem. Finał 100 m w sobotę.