W ten weekend patrzymy na Kazań

Piątek i sobota to mogą być polskie dni – o medale mistrzostw świata powinni walczyć Konrad Czerniak, Paweł Korzeniowski i Radosław Kawęcki.

Aktualizacja: 06.08.2015 21:43 Publikacja: 06.08.2015 20:51

W ten weekend patrzymy na Kazań

Foto: AFP

Ważny dla nas był czwartkowy półfinał na 200 m stylem grzbietowym, w którym walczył Kawęcki. Przed dwoma laty zdobył na tym dystansie srebrno. Wtedy wygrał Ryan Lochte, który w Rosji nie startuje w tej konkurencji. Przed przyjazdem do Kazania polski pływak unikał medalowych deklaracji.

– Nie będę gdybał, nie jestem wróżką. To, na co miałem wpływ, już zrobiłem. Trener dawał mi ostro w kość, a ja dawałem z siebie maksa. To były długie tygodnie ciężkiej pracy, tak że nieraz bolały mięśnie, aż chciałem krzyczeć. Chcę wychodzić z wody z poczuciem, że zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy.

W czwartek chyba wyszedł zadowolony – w porannych eliminacjach miał trzynasty czas, ale w popołudniowych półfinałach zajął już czwarte miejsce (w swoim wyścigu półfinałowym także był czwarty). Finał 200 m stylem grzbietowym mężczyzn dziś o 16.40.

Pozostali Polacy zakończyli wczorajsze starty na eliminacjach – Mateusz Wysoczyński zajął 24. miejsce na 200 m stylem grzbietowym, podobnie Katarzyna Wilk na 100 m stylem dowolnym, a Marcin Stolarski był 35. na 200 m stylem klasycznym.

Dziś przed południem rozpocznie się rywalizacja na 100 m stylem motylkowym z udziałem Konrada Czerniaka i Pawła Korzeniowskiego – pierwszy broni zdobytego przez dwoma laty w Barcelonie brązowego medalu mistrzostw świata. Jeżeli się uda, Czerniak przywiezie z Rosji dwa krążki, bo ma już brąz na 50 m motylkiem. Finał 100 m w sobotę.

W niedzielę, ostatniego dnia mistrzostw, polskie gwiazdy – Czerniak, Kawęcki i Korzeniowski – mają popłynąć w sztafecie 4x100 m stylem zmiennym. Wesprze ich Marcin Stolarski.

Wczoraj przekonaliśmy się, że Ryan Lochte wrócił. Po kontuzji i nieudanym sezonie 2014 sławny Amerykanin zdobył w Kazaniu szesnasty złoty medal mistrzostw świata. Pierwszy wywalczył dziesięć lat temu w Montrealu (w sztafecie), od mistrzostw w Rzymie w 2009 roku zaś regularnie staje na najwyższym stopniu podium w wyścigu na 200 m stylem zmiennym. W ciągu minionej dekady zdobył 24 medale mistrzostw świata i 11 medali olimpijskich. Za rok wystartuje w czwartych igrzyskach.

Wczoraj Amerykanin pokonał na 200 m stylem zmiennym Brazylijczyka Thiago Pereirę i Chińczyka Wang Shuna. Przed dwoma laty tę trójkę rozdzielił nieobecny w Kazaniu Japończyk Kosuke Hagino, można zatem powiedzieć, że układ sił w tej konkurencji utrzymuje się bez większych zmian.

Coś się jednak zmieniło, bo we wczorajszym finale Polska miała swojego reprezentanta. Marcin Cieślak zrobił, co mógł, i ustanowił nowy rekord Polski – 1:58,14. Wystarczyło do zajęcia szóstej pozycji.

MISTRZYNIE I MISTRZOWIE ŚWIATA

Kobiety: 200 m st. motylkowym – Natsumi Hoshi (Japonia) – 2:05.56;

50 m st. grzbietowym – Fu Yuanhui (Chiny) – 27,11; 4x200 m st. dowolnym – USA – 7:45.37

Mężczyźni: 200 m st. zmiennym – Ryan Lochte (USA) – 1:55.81;

100 m st. dowolnym – Ning Zetao (Chiny) – 47.84

Ważny dla nas był czwartkowy półfinał na 200 m stylem grzbietowym, w którym walczył Kawęcki. Przed dwoma laty zdobył na tym dystansie srebrno. Wtedy wygrał Ryan Lochte, który w Rosji nie startuje w tej konkurencji. Przed przyjazdem do Kazania polski pływak unikał medalowych deklaracji.

– Nie będę gdybał, nie jestem wróżką. To, na co miałem wpływ, już zrobiłem. Trener dawał mi ostro w kość, a ja dawałem z siebie maksa. To były długie tygodnie ciężkiej pracy, tak że nieraz bolały mięśnie, aż chciałem krzyczeć. Chcę wychodzić z wody z poczuciem, że zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej