- Uchwalona ustawa dekomunizacyjna jest odpowiednią okazją do tego, aby dokonać symbolicznej zmiany z upamiętniania przedstawicieli systemu komunistycznego na tych, którzy przeciwko nim wystąpili w walce o wolność nas wszystkich, a o których historia często zapomniała – uważa Mateusz Groszyk z Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Przedstawiciele Niezależnego Zrzeszenia Studentów złożyli pisma do przewodniczących klubów Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej w Radzie Warszawy. - Liczymy na poparcie klubów, ponieważ inicjatywa dekomunizacyjna powinna być procedowana ponad podziałami partyjnymi – dodaje Mateusz Groszyk. Projekt ten popierają studenci Politechniki Warszawskiej, Uniwersytetu Warszawskiego, UKSW, SGGW oraz SGH.
Studenci chcą upamiętnić imieniem działacza ulicę łączącą Aleje Niepodległości z ulicą Rakowiecką. – W ten sposób upominamy się o pamięć o cichych bohaterów polskiej walki o wolność – informuje Tomasz Leś rzecznik prasowy NZS.
Teodor Klincewicz był liderem NZS na Politechnice Warszawskiej, a także wiceprzewodniczącym Zrzeszenia. Jak przypominają studenci Klincewicza nazywano „Kmicicem opozycji". Takiego sformułowania użył Henryk Wujec, działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, w artykule opublikowanym w „Kurierze Mazowsza" w 1992 r.
Teodor Klincewicz urodził się w 1955 roku w Trzeciakowicach koło Lidy (obecnie Białoruś). Był absolwentem Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Warszawskiej (1984). Ale już w latach 70. był drukarzem i kolporterem niezależnych pism i ulotek. Współpracował wtedy z KOR.