Wszyscy na świecie słyszeli o Rasputinie, tajemniczym tiumeńskim chłopie, którego 30 grudnia 1916 r. zabiła grupa młodych rosyjskich arystokratów na dziedzińcu pałacu Jusupowów nad Mojką.
W niesamowitej fizjonomii tego samozwańczego mnicha kryła się kwintesencja charakteru rosyjskiego chłopa. Niczym święty z ikony był wysokim, szczupłym mężczyzną o gładko przyczesanych długich, tłustych włosach. Broda nadawała mu ascetyczny wygląd eremity, a niemal płonące spojrzenie elektryzowało hipnotycznym blaskiem. Kiedy bardzo niskim, choć nieco chrapliwym głosem wygłaszał płomienne kazania, wpadał w religijną ekstazę.
Ale Rasputin wcale nie był pierwszym szaleńcem religijnym, który wniknął do carskiej rodziny. Rosja to kraj, w którym ciągle pojawiali się jacyś cudotwórcy i obłąkańcy uważający się za Chrystusa.
Nawiedzeni szaleńcy
Przed Rasputinem rolę nadwornego cudotwórcy pełnił mnich Iliodor, opat klasztoru w Carycynie i przez pewien czas spowiednik carycy Aleksandry. Zanim Rasputin zbliżył się do Romanowów, Iliodor był najbardziej wpływowym człowiekiem w rosyjskiej Cerkwi. Aby wzmocnić przekonanie carycy o swojej świętości, nie cofał się przed niczym, nawet przed wprowadzeniem na dwór umysłowo chorego Mitii Kolaby, który wił się przed cesarską parą na podłodze i bełkotał z pianą na ustach. Iliodor przekonywał carycę, że Mitia jest cudotwórcą obdarzonym mocą Ducha Świętego. „Szaleńcy boży istnieją tylko w tym kraju – tłumaczył carycy Iliodor dziwne zachowanie biednego epileptyka. – Udają szalonych, oddają się niekiedy rozpuście, wałęsają się w łachmanach, czasem wręcz nago, ażeby wykpić ten żałosny świat rzeczy widzialnych i znosić ludzkie obelgi. Musimy poszukiwać słowa Bożego w ich niejasnej mowie. Oni posiadają bowiem dar prorokowania i czynienia cudów". W Ameryce do dzisiaj glosolalia, czyli mówienie „językami", jest uznawane za rodzaj łaski, której dostępuje się w religijnym amoku. Oszuści bełkoczący niezrozumiałe dla słuchaczy dźwięki twierdzą, że jest to charyzmatyczna mowa artykułowana przez uniesienie religijne. Powołują się przy tym na wzmiankę z Dziejów Apostolskich, w których jest mowa o tym, że Jezus obiecuje uczniom, iż „będą mówić językami". Nie chodziło jednak o przypadkowy bełkot, ale zjawisko ksenolalii, czyli niewyjaśnionej umiejętności mówienia językami istniejącymi bez wcześniejszej ich nauki.
Czytaj więcej
30 grudnia 1916 r. grupa młodych rosyjskich arystokratów pod przywództwem księcia Feliksa Feliksowicza Jusupowa dokonała udanego zamachu na niezwykle wpływowego faworyta carskiej rodziny Grigorija Jefimowicza Rasputina.