Unia Europejska w czwartek 24 czerwca zatwierdziła pierwszy w historii pakiet sankcji gospodarczych przeciwko Białorusi. Sankcje wchodzą w życie natychmiast (od 25 czerwca).
Restrykcje wprowadza się za siłowe zmuszenie do lądowania w Mińsku zarejestrowanego w Polsce samolotu Ryanair w celu aresztowania byłego redaktora naczelnego NEXTA Romana Protasewicza i jego partnerki, a także za „poważne naruszenia praw człowieka” i „brutalne tłumienie społeczeństwa obywatelskiego”. Za to wszystko rząd Białorusi, jego agencje i korporacje, jak również państwowe banki zostaną odcięte od unijnych rynków finansowych, a białoruskie rafinerie nie będą mogły sprzedawać produktów naftowych do Europy – wynika z decyzji opublikowanej w oficjalnym dzienniku UE.
To potężne uderzenie w finanse reżimu. W przedkryzysowym 2019 roku Białoruś zarobiła 5,2 mld dolarów na eksporcie produkowanych z taniej rosyjskiej ropy benzyn i innych produktów naftowych.
Z tego 3,3 mld dolarów przyniósł eksport do krajów spoza WNP. Produkty naftowe stanowiły 25 procent dochodów gospodarki z eksportu z handlu z krajami spoza WNP (całość wyniosła 13,3 mld dolarów).
Od dziś zabronione jest zarówno kupowanie, jak i transportowanie produktów naftowych wyprodukowanych na Białorusi, nawet jeśli są one kupowane od pośrednika. Co więcej, sankcjami objęły też koks, bitum, mieszanki bitumiczne, wosk, parafinę, a nawet wazelinę. Jedynym wyjątkiem jest asfalt, ale według statystyk celnych Białoruś go nie eksportuje.