Donald Trump gra ostro z Unią. Potężny cios w sektor motoryzacyjny

Donald Trump znowu zaskakuje i rozpoczyna wojnę handlową z krajami UE. 50-procentowe cła mają objąć cały import USA z UE. Nowe stawki najmocniej odczuje europejski przemysł samochodowy.

Publikacja: 26.05.2025 04:03

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: SAUL LOEB / AFP

Kolejna odsłona wojny handlowej amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z całym światem. Od 1 czerwca mają obowiązywać 50-procentowe stawki celne na sprowadzane do USA towary z Unii Europejskiej. Trump zapowiedział je w piątek, potwierdzając kompletną nieprzewidywalność działań amerykańskiej administracji po tym, jak na początku kwietnia tego roku nałożył podwyższone cła niemal na wszystkie kraje, a później większość z nich szybko wstrzymał, w tym 20-procentowe stawki na towary europejskie (na samochody, stal i aluminium 25 proc.), bo wystraszeni inwestorzy zaczęli wyprzedawać amerykańskie obligacje i pozbywać się dolara. Obniżył także karne, 145-procentowe cła na produkty z Chin do poziomu 30 proc.

Przed weekendem jego celna krucjata rozgorzała jednak na nowo, bo – jak uznał – negocjacje nic nie dały. – Unia Europejska, którą utworzono przede wszystkim po to, by wykorzystywać USA pod kątem handlu, jest bardzo trudna we współpracy – stwierdził w mediach społecznościowych.

Foto: Tomasz Sitarski

Niemcy mogą się zacząć bać

USA są największym odbiorcą unijnego eksportu towarów, z przeszło 20-procentowym udziałem. Tymczasem zapowiedziane cła obejmą praktycznie wszystkie produkty, od niemieckich samochodów, przez francuskie wino po produkty farmaceutyczne. Według Eurostatu w 2024 r. unijny eksport do USA wart był ok. 500 mld euro. W tym 23-procentowy udział miały Niemcy z eksportem na poziomie 161,2 mld euro i 92-miliardową nadwyżką w niemiecko-amerykańskiej wymianie towarowej. Ale nie tylko niemieccy eksporterzy mają teraz powody do obaw: także włoscy (64,8 mld euro eksportu towarowego do USA w 2024 r.) czy holenderscy (43,4 mld euro), a zwłaszcza irlandzcy (72,1 mld euro).

Po zapowiedziach Trumpa na odpowiedź rynków nie trzeba było czekać. W piątek po południu spadki odnotowały główne europejskie indeksy, zwłaszcza niemiecki DAX o 2,4 proc. i francuski CAC o 2,2 proc. Traciła również warszawska GPW, gdyż cła Trumpa nie oszczędzą polskiej gospodarki. W ubiegłym roku byliśmy na 10. miejscu unijnych eksporterów do USA z eksportem wartym 11,6 mld euro. Niemal połowę stanowiły w nim maszyny i urządzenia.

Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego zapowiedź 50-procentowych ceł to fatalna wiadomość dla wszystkich. Cła uderzą zarówno w Europę, jak i w samych Amerykanów. – Cały czas była nadzieja, że Trump tylko gra, że blefuje. Ale jeśli dojdzie do wprowadzenia ceł, Europa zapłaci. Ale zapłacą także amerykańscy konsumenci, niewykluczone, że nawet więcej niż europejscy – uważa Orłowski.

Ameryka traci wiarygodność

Zaraz w piątek poważne ostrzeżenie przyszło z rynku obligacji, gdy dziesięcioletnia rentowność amerykańskich obligacji skarbowych stopniała o 12 pkt baz., do 4,1 proc. O prawie 2 proc. wzrosły ceny złota, co według globalnej firmy doradztwa finansowego deVere Group jest dowodem, że inwestorzy chcą się zabezpieczyć przed nieprzewidywalnym rozwojem sytuacji geopolitycznej. – To zła ekonomia i zła dyplomacja. Nie można ciągle grozić ogromnymi cłami sojusznikom i oczekiwać utrzymania wiarygodności – ostrzega Nigel Green, dyrektor generalny deVere. Jego zdaniem w USA wzrosło ryzyko recesji i erozji amerykańskiej wiarygodności na arenie międzynarodowej.

Komisja Europejska jeszcze liczy na rozmowy. Według Reutersa po piątkowych rozmowach z przedstawicielami amerykańskiej administracji unijny komisarz ds. handlu Maros Sefcovic stwierdził, że KE jest zdeterminowana, by osiągnąć korzystne dla obu stron porozumienie. – Unijno-amerykański handel musi kierować się wzajemnym szacunkiem, a nie groźbami – powiedział. Ale Trump jeszcze w piątek podgrzewał atmosferę, oznajmiając: – Nie szukam porozumienia. Ustaliliśmy je – jest na poziomie 50 proc.

To może oznaczać rozpoczęcie wojny handlowej, bo 50-procentowe cła są ewidentnie wrogim wobec UE działaniem. Zwłaszcza że dla Wielkiej Brytanii Trump ustalił znacznie niższe opłaty – m.in. podstawowe 10-procentowe cła, w tym na samochody, oraz zerowe stawki na cła i aluminium. Zdaniem Orłowskiego Europa będzie musiała uruchomić działania odwetowe. – Mówienie, że powinno się dalej negocjować, nie ma sensu. Tu już nie ma czego negocjować – mówi Orłowski. W retorsji, prócz wyższych ceł na amerykańskie towary – m.in. na stal czy aluminium, ale także na jeansy, burbon i motocykle Harley-Davidson – bolesnym mogłoby okazać się podatkowe uderzenie w amerykańskie firmy dostarczające usługi technologiczne: Google czy Metę.

Samochody będą jeszcze droższe

Europa będzie mieć największy problem z amerykańskimi cłami na samochody. Dla producentów aut z UE Stany Zjednoczone są drugim najważniejszym kierunkiem eksportowym po Wielkiej Brytanii. Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w 2024 r. z UE wyeksportowano do USA 749,2 tys. samochodów osobowych o wartości 38,5 mld euro. Z danych Eurostatu wynika, że w 2024 r. UE miała w handlu z USA największe nadwyżki handlowe właśnie w pojazdach i maszynach – 102 mld euro.

Czytaj więcej

Europejska branża luksusowa krwawi przez cła Donalda Trumpa

Już za swojej pierwszej kadencji Trump chciał podnieść stawki celne, uzasadniając konieczność podwyżek nierównowagą w handlu pojazdami. Jednak trudno byłoby ją zniwelować: Europejczycy odnoszą się do amerykańskich aut raczej wstrzemięźliwie, natomiast samochody Mercedesa czy BMW są w USA szczególnie pożądane. Dlatego nowe cła to potężny problem Niemiec. Jak podaje branżowa firma konsultingowa Jato Dynamics, w 2024 r. za trzy czwarte sprzedaży samochodów osobowych w USA odpowiadało trzech niemieckich producentów: Volkswagen Group, Mercedes-Benz i BMW Group. Według Dun & Bradstreet w 2024 r. sprzedaż niemieckiego przemysłu samochodowego do USA sięgnęła 30,7 mld dol., w czym 25,3 mld dol. przypadło na gotowe auta.

– Amerykańskie cła na motoryzację mogą pogłębić problemy sektora motoryzacyjnego w Europie – uważa Aleksandra Sojka, starsza analityczka zespołu gospodarki światowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Jak podaje ACEA – w 2024 r. produkcja samochodów w krajach Unii Europejskiej zmalała w porównaniu z poprzednim rokiem o 6,2 proc. do niespełna 14,4 mln. Wyższe cła na eksport aut do USA odbiją się więc także na wyższych cenach na rynku europejskim. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, producenci samochodów nie będą mogli podnieść cen w USA bezpośrednio o wysokość nowych ceł, bo auta stałyby się praktycznie niesprzedawalne. – Gdzieś te podwyżki będą kompensowane, rozłożą się więc pomiędzy różne rynki zbytu – stwierdza Drzewiecki.

Kolejna odsłona wojny handlowej amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z całym światem. Od 1 czerwca mają obowiązywać 50-procentowe stawki celne na sprowadzane do USA towary z Unii Europejskiej. Trump zapowiedział je w piątek, potwierdzając kompletną nieprzewidywalność działań amerykańskiej administracji po tym, jak na początku kwietnia tego roku nałożył podwyższone cła niemal na wszystkie kraje, a później większość z nich szybko wstrzymał, w tym 20-procentowe stawki na towary europejskie (na samochody, stal i aluminium 25 proc.), bo wystraszeni inwestorzy zaczęli wyprzedawać amerykańskie obligacje i pozbywać się dolara. Obniżył także karne, 145-procentowe cła na produkty z Chin do poziomu 30 proc.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Gospodarka Rosji się zamyka. Wraca do czasów sowieckich
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Handel
Donald Trump łagodnieje. Więcej czasu na negocjacje z UE
Handel
Shein przesadził z podkręcaniem promocji. Rusza postępowanie KE
Handel
UE odpowiada na zapowiedź nowych ceł Donalda Trumpa. Żąda szacunku
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Handel
Europejska branża luksusowa krwawi przez cła Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont