Około 900 pracowników flagowego domu towarowego Seibu w Tokio zdecydowało się na praktycznie niespotykany w Japonii krok, gdy dowiedzieli się, że planowana jest sprzedaż ich firmy amerykańskiemu funduszowi Fortress Investment Group. Napięcie między pracownikami a zarządem rosło już od dłuższego czasu, ale do strajku doszło dopiero po zerwaniu rozmów między stronami.
Strajkujący pracownicy żądają gwarancji zatrudnienia
Pracownicy nie tyle protestują przeciwko sprzedaży firmy Sogo&Seibu przez właściciela, giganta detalicznego Seven&i, co walczą o zapewnienie sobie odpowiednich warunków: gwarancji zatrudnienia i ciągłości działania. Chcą też wyrazić niezadowolenie z planu przejęcia połowy domu towarowego przez dyskontowego detalistę elektroniki Yodobashi Holdings, co ich zdaniem obniży prestiż sklepu.
Czytaj więcej
Toyota poinformowała o zawieszeniu produkcji we wszystkich swoich fabrykach w Japonii. Jako powód podano awarię systemu produkcyjnego- napisał Reuter.
Seven&i poifnormowało, że transakcja zostanie tak czy inaczej sfinalizowana w piątek, a gwarancje zatrudnienia obniżyły jej wartość z 250 mld do 220 mld jenów (z równowartości ok. 7 mld do 6,2 mld zł). W ramach transakcji Seven&i zrzeka się także kwoty 91,6 mld jenów (ok. 2,6 mld zł), które Sogo&Seibu pożyczyło od głównego udziałowca. Z kolei nowy właściciel, fundusz inwestycyjny Fortress Investment Group oświadczył, że zamierza współpracować z Seven&i, by wesprzeć zarząd Seibu w utrzymaniu miejsc pracy, a także zamierza zainwestować razem z Yodobashi ponad 20 mld jenów (ok. 560 mln zł) w renowację sklepów.
Jednodniowy strajk pracowników był protestem przeciwko tym warunkom, ale są oni pozbawieni złudzeń co do tego, czy uda się osiągnąć lepsze warunki. - Żałuję, że nie mogliśmy zmienić wyniku, ale faktem jest również, że nasza firma boryka się z trudnościami. Być może to nasza wina, że do tej pory nie podnieśliśmy głosu, ale uważam też, że fakt, iż tak wiele osób usłyszało i zobaczyło, co mamy do powiedzenia, uczynił to znaczącym wydarzeniem – mówił lider związku Yasuhiro Teraoka, cytowany przez Reutersa.