Rajd cenowy w sklepach trwa. Konsumenci szybko nie odczują ulgi

Z upływem miesięcy ceny nieco hamują, ale wciąż wzrost jest znaczny. W I półroczu były 20 proc. wyższe niż rok temu.

Aktualizacja: 25.07.2023 06:24 Publikacja: 25.07.2023 03:00

Rajd cenowy w sklepach trwa. Konsumenci szybko nie odczują ulgi

Foto: Adobe Stock

Za podstawowe produkty wciąż płacimy dużo więcej, konsumenci szybko nie odczują ulgi w płaconych rachunkach – wynika z indeksu cen UCE Research i Uczelni WSB Merito, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Ceny poszły w górę w pierwszym półroczu w ujęciu rocznym o 20,3 proc. Badanie objęło ponad 100 najczęściej wybieranych produktów z 17 kategorii. Zestawiono przeszło 461,4 tys. cen z 63 sieci handlowych.

Jasno widać, że z upływem miesięcy ceny rosną wolniej, ale wciąż tempo podwyżek jest bardzo wysokie. Przykładowo, mimo sezonu zbiorów warzywa są ponad 30 proc. droższe niż przed rokiem. Niewiele mniej podrożała karma dla zwierząt czy chemia gospodarcza.

Rajd cenowy trwa

– Do przyczyn wysokich cen w pierwszym półroczu br. roku należy nadal zaliczyć konsekwencje wzrostu cen czynników produkcji, ale też wzrost wynagrodzeń na początku roku – mówi Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito Gdańsk. – Jest to pokłosie zjawisk, jakie miały miejsce w roku 2022. Doszły też nowe problemy, takie jak ostra zima, której wpływ był widoczny w cenie warzyw i owoców, czy problemy ze zbożem, które odbiły się na cenach wielu produktów – dodaje.

Czytaj więcej

W restauracjach coraz drożej i coraz mniej klientów

Ekonomiści studzą optymizm prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, który wysyła sygnały o możliwej obniżce stóp procentowych NBP w związku z jego zdaniem rychłym spadkiem inflacji poniżej 10 proc.

– Przy tak wysokim poziomie inflacji i utrzymującej się wysokiej inflacji bazowej musimy przygotować się na długi proces powrotu tego wskaźnika do optymalnego poziomu poniżej 5 proc. Na koniec II półrocza inflacja będzie najprawdopodobniej dwucyfrowa – uważa Anna Semmerling. – Dynamika inflacji w każdym kolejnym kwartale powinna wyhamowywać, jednak nie możemy spodziewać się, że ceny w sklepach z tygodnia na tydzień czy nawet z miesiąca na miesiąc się obniżą – dodaje.

– W warunkach wysokiej inflacji we wszystkich kategoriach towarów i usług rośnie popyt na dobra pierwszego rzędu. Konsumenci zmieniają swoje preferencje i nawyki, przez co mogą ograniczać wydatki na dobra wyższego rzędu i koncentrować się na tych podstawowych – komentuje Edyta Wojtyla z Uniwersytetu WSB Merito Poznań. – W drugim półroczu 2023 roku prognozowana inflacja wskazuje na utrzymanie się trendu konsumpcyjnego z ostatnich miesięcy. Taki stan rzeczy obrazują m.in. dane o ujemnej dynamice sprzedaży detalicznej, gdzie największe spadki sprzedaży nastąpiły w kategoriach produktów spoza tych podstawowych – dodaje Edyta Wojtyla.

Trudniej o promocje

Ekonomiści zwracają uwagę, że wzrosną choćby ceny owoców, gdy skończy się sezon na krajowe, a tym samym będziemy kupować importowane, które z uwagi na koszty transportu i obsługi całego procesu dostaw są wyższe. Z kolei środki higieny w ostatnim roku podrożały tak mocno, że ich ceny osiągnęły szczyt, jeśli weźmiemy pod uwagę akceptację konsumentów. Zaczęli oni kupować tańsze produkty lub poszukiwać substytutów, co wpływa na obniżenie popytu, a tym samym nie pozwala na tak drastyczne jak dotąd podnoszenie cen.

Czytaj więcej

Już po załamaniu konsumpcji. Sprzedaż odbiła po ostatnich spadkach

Dlatego niesłychanie trudno jest cokolwiek prognozować, choć na pewno będzie nadal drożej, mimo że sieci handlowe walczą zaciekle na promocje i różnego typu inne akcje cenowe.

– Coraz trudniej jest zorganizować dobrą promocję, producenci się usztywniają, a koszty rosną. We wszystkich szczególnie bije droższa energia i wyższa płaca minimalna – przyznaje jeden z handlowców.

– Wakacje powitały klientów wysokimi cenami. Mimo że na papierze i w oficjalnych danych GUS inflacja spada, to w sklepach klienci nadal mają do czynienia z drożyzną. Z naszej najnowszej analizy wynika, że cena podstawowych zakupów spożywczych wzrosła rok do roku o ponad 50 zł. Jeszcze bardziej widoczne jest to w przypadku zestawu najtańszych produktów. W ujęciu rocznym jego cena wzrosła o 20 proc., natomiast cena najdroższego koszyka wzrosła aż o 26 proc. – wylicza Zbigniew Sierocki, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency.

– Te wzrosty są niestety widoczne przy sklepowych kasach i stąd biorą się wciąż wysokie wartości na paragonach. Naszym zdaniem w najbliższych tygodniach największe sieci handlowe będą prowadzić aktywną politykę cenową, możliwe są wakacyjne promocje, które mają zwiększać sprzedaż i przyciągnąć do sklepów klientów – dodaje Zbigniew Sierocki.

W restauracjach drożej

Na koniec półrocza średnia wartość zamówienia w dostawie posiłku do domu wzrosła do 84,7 zł, czyli o 13,2 proc. w stosunku do grudnia – wynika z najnowszych danych firmy Stava, zajmującej się logistyczną obsługą dostaw z restauracji. Firma przypomina, że np. na koniec 2016 r. średnie zamówienie było warte 56 zł, co oznacza wzrost ceny na poziomie 50 proc. w sześć lat.

Jednak eksperci firmy Stava wskazują, że najmocniej rachunki rosły w 2022 r., a na koniec bieżącego roku wzrost może być równie znaczący jak w ub.r., o ile nie wyższy.

Restauratorzy, oprócz coraz wyższych rachunków za żywność, muszą liczyć się z dotkliwszymi opłatami m.in. za prąd, gaz, pozyskanie i utrzymanie pracowników – tylko w tym roku mocno rośnie płaca minimalna. – Restauratorzy podnieśli ceny posiłków w pierwszym kwartale tego roku, również w odpowiedzi na rosnące koszty płacy minimalnej. Natomiast drugi kwartał 2023 r. przyniósł pewną stabilizację czy nawet subtelne spadki średnich rachunków – mówi Paweł Aksamit, prezes firmy Stava.

– Trudno jednak przesądzać, czy taka tendencja utrzyma się do końca roku. W 2022 r. w drugim i trzecim kwartale restauratorzy utrzymywali stabilność cen, a wzrost pojawił się na koniec roku. Niewykluczone, że w tym roku będziemy obserwować wzrosty cen średnich rachunków na poziomie kilkunastu procent – dodaje Paweł Aksamit.

Za podstawowe produkty wciąż płacimy dużo więcej, konsumenci szybko nie odczują ulgi w płaconych rachunkach – wynika z indeksu cen UCE Research i Uczelni WSB Merito, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Ceny poszły w górę w pierwszym półroczu w ujęciu rocznym o 20,3 proc. Badanie objęło ponad 100 najczęściej wybieranych produktów z 17 kategorii. Zestawiono przeszło 461,4 tys. cen z 63 sieci handlowych.

Jasno widać, że z upływem miesięcy ceny rosną wolniej, ale wciąż tempo podwyżek jest bardzo wysokie. Przykładowo, mimo sezonu zbiorów warzywa są ponad 30 proc. droższe niż przed rokiem. Niewiele mniej podrożała karma dla zwierząt czy chemia gospodarcza.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Bez alkoholu nie ma w Polsce grilla
Handel
Polacy coraz chętniej kupują używane produkty. Które firmy już to zauważyły?
Handel
Rząd Orbana skarży sieć sklepów. Uważa, że został zniesławiony
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił