Efekt drożyzny: Polacy częściej chodzą na zakupy

W pierwszym kwartale konsument robił zakupy w dużych sieciach 15 proc. częściej niż w 2022 r. Promocje robią swoje.

Publikacja: 08.05.2023 03:00

Efekt drożyzny: Polacy częściej chodzą na zakupy

Foto: Bloomberg

W efekcie częstszych wizyt w dyskontach, hipermarketach i supermarketach w pierwszym kwartale ruch średnio był wyższy 9 proc. Dominują dyskonty: odwiedziło je w tym czasie 92 proc. ogółu konsumentów – wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, który „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Powstał na podstawie analizy wizyt blisko 364 tys. konsumentów.

Jednocześnie statystyczny konsument był w takich sklepach o 15 proc. razy więcej niż rok wcześniej. Tylko hipermarkety pokazały nieznaczny spadek ruchu, o ok. 1 proc.

– Polacy, zaciskając pasa, coraz częściej szukają najlepszych cenowo ofert. Wskazują na to też wyniki różnego rodzaju sondaży, w których nawet 80 proc. konsumentów deklaruje taką potrzebę – wyjaśnia Michał Rosiak z Proxi.cloud.

Ceny najważniejsze

Autorzy badania zwracają również uwagę na to, że zakupy były prawdopodobnie bardziej planowane. Podstawową przyczyną takiego podejścia jest dbałość o budżet i kontrolowanie wydatków wobec rosnących cen niemal wszystkich produktów.

– Dyskonty wygrywają poziomem cen, ofertą i bliską klientowi lokalizacją. Umożliwiają zrealizowanie niemal całego koszyka zakupowego w jednym miejscu, np. w drodze z pracy do domu – mówi Miłosz Sojka z Proxi.cloud.

Czytaj więcej

Inflacja spada na łeb, na szyję. Do czasu

Zmiany postępują. – Wzrost liczby wizyt w sklepach i dłuższe zakupy mogą być spowodowane pojawianiem się coraz częstszych promocji i ofert specjalnych. Jednak należy pamiętać, że ciągłe organizowanie takich działań może prowadzić do obniżenia marż i rentowności sklepów – mówi Jolanta Tkaczyk, szefowa Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego. – Konsekwencją tego może być dalsza koncentracja handlu i przewaga sieci, głównie dyskontów, które mają większe zasoby finansowe i mogą sobie pozwolić na bardziej atrakcyjne oferty dla konsumentów – dodaje.

Póki ceny rosną, nadal będziemy to obserwowali. – Trudna sytuacja ekonomiczna z pewnością w wielu przypadkach doprowadziła także do bardziej racjonalnego podejścia do zakupów. Konsumenci planują je bardziej odpowiedzialnie, uczą się nie marnować jedzenia, co było zjawiskiem powszechnym we wcześniejszych latach. Taka postawa zmusza do częstszych wizyt w sklepach – mówi Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – Wraz ze zmianami zachowań zakupowych konsumentów zmienia się struktura placówek handlowych. Najbardziej dynamicznie rozwija się format parków handlowych, tzw. centrów codziennych zakupów – dodaje.

Sieci potwierdzają, że zmiany są faktem. – Liczba wizyt wzrosła rok do roku, ma to związek przede wszystkim z rosnącą rozpoznawalnością sieci, ale i atrakcyjną ofertą, jaką przygotowujemy dla naszych klientów w każdym tygodniu. Inflacja spowodowała, że klienci z dużo większą rozwagą podchodzą do zakupów, analizując swoje wydatki – mówi Patrycja Kamińska, rzecznik sieci Netto. – Jeszcze chętniej korzystają z promocji, zwłaszcza z tych, które bezpośrednio odpowiadają ich zapotrzebowaniu lub obejmują produkty, których używają na co dzień – dodaje.

Walka o klientów

– Nasza oferta, czyli proponowanie klientom produktów wysokości jakości w możliwie najniższych cenach każdego dnia, przekonuje ponad 5 mln osób do regularnego robienia zakupów w naszej sieci. Dodatkowe narzędzia pomagające sięgać po wybrane produkty w wyjątkowych cenach, jak np. Shakeomat w aplikacji Biedronka powodują, że rocznie nasi klienci mogą zaoszczędzić ponad 7 mld zł – mówi Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka. – Polityka trzymania cen w ryzach spowodowała, że w ciągu ostatniego roku dynamika wzrostu liczby klientów z kartą Moja Biedronka odwiedzających sklepy naszej sieci sięga w zależności od miesiąca od 13 do 24 proc. – dodaje.

Ten sektor rynku widzi to najmocniej. – Stale wprowadzamy nowe rozwiązania, dzięki którym zakupy są bardziej komfortowe. Dbamy o to, aby klienci mogli dokonać w naszych sklepach szybkich, około 20-minutowych zakupów – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik sieci Lidl. – Wprowadzamy także system elektronicznych etykiet cenowych (ELS), dzięki którym klienci zawsze mają dostęp do aktualnych cen i mogą podejmować bardziej świadome decyzje zakupowe – dodaje.

Rynek wymusza kolejne zmiany. – Polacy poświęcają na zakupy więcej czasu niż w poprzednich latach. Dłuższe są zarówno przygotowania do nich, jak i same wizyty w sklepach. Sprawunki są często szczegółowo planowane, zaś placówki – wybierane pod kątem potencjalnych rabatów – mówi Miłosz Sojka. – Można postawić tezę, że wizyty konsumentów w sklepach muszą dłużej trwać, bo tego wymaga sztuka szukania towarów w promocjach. Ten trend może się umocnić. W konsekwencji w drugim kwartale br. może nastąpić większy wzrost czasu spędzonego na zakupach w ujęciu rok do roku niż w pierwszym kwartale – dodaje.

W efekcie częstszych wizyt w dyskontach, hipermarketach i supermarketach w pierwszym kwartale ruch średnio był wyższy 9 proc. Dominują dyskonty: odwiedziło je w tym czasie 92 proc. ogółu konsumentów – wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, który „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Powstał na podstawie analizy wizyt blisko 364 tys. konsumentów.

Jednocześnie statystyczny konsument był w takich sklepach o 15 proc. razy więcej niż rok wcześniej. Tylko hipermarkety pokazały nieznaczny spadek ruchu, o ok. 1 proc.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Ukraina liberalizuje politykę walutową
Handel
Bez alkoholu nie ma w Polsce grilla
Handel
Polacy coraz chętniej kupują używane produkty. Które firmy już to zauważyły?
Handel
Rząd Orbana skarży sieć sklepów. Uważa, że został zniesławiony
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej