Deklarację o potrzebie szybkiego zakończenia negocjacji złożyli na szczycie w Tokio przywódcy UE i Japonii: z jednej strony przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, a z drugiej premier Shinzo Abe. Unię i Japonię miałaby połączyć umowa o strategicznym partnerstwie oraz strefa wolnego handlu. Przewiduje ona zniesienie ceł na towary, ułatwienia dla przepływu usług, inwestycji, a także dostęp do przetargów publicznych.
— Mocno wierzę w konieczność zawarcia porozumienie o walnym handlu tak szybko jak się da, możliwie jeszcze w tym roku — powiedział Juncker.
Dla Japończyków ważne jest uzyskanie zniesienia ceł na ich samochody, przy czym do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia definicji "Made in Japan". Tokio w porozumieniach gospodarczych z innymi krajami udawało się zapisać, że samochód jest japoński, jeśli 40 proc. jego wartości zostało wyprodukowane w Japonii. Tymczasem jak donoszą japońskie media Bruksela, oczywiście pod naciskiem europejskich koncernów motoryzacyjnych, chce podniesienia tego progu do 60 proc. Z kolei dla Unii kluczowe jest zwiększenie dostępu produktów żywnościowych do japońskiego rynku, poprzez zniesienie ceł, ale także poprzez zapisy o apelacjach, czyli regionach pochodzenia, które chronią tradycyjne produkty żywnościowe. Dla UE kluczową sprawą jest także dostęp dla usług i możliwość brania udziału w przetargach publicznych w Japonii.
Unia prowadzi równolegle kilka procesów negocjacyjnych na temat strefy wolnego handlu z różnymi krajami i różnymi regionami świata. Ta strategia jest odpowiedzią na nieudane próby dalszej liberalizacji handlu w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Obowiązują już umowy z kilkunastoma krajami świata, w tym m.in. Chile, Meksykiem, Koreą Południową oraz Afryką Południową, Zakończono negocjacje z Singapurem, Kanadą i Ukrainą, choć porozumienia te nie weszły jeszcze w życie. Negocjowane są kolejne, z których najbardziej znana i najważniejsza to TTIP, czyli porozumienie o handlu i inwestycjach z USA. Równolegle Japonia jest zaangażowana w znacznie bardziej zaawansowane negocjacje TTP, czyli umowy o partnerstwie transpacyficznym między USA, Kanadą, Meksykiem, Peru i Chile a grupą krajów azjatyckich obejmującą Japonię, Australię, Nową Zelandię, Brunei, Singapur, Wietnam i Malezję.
Anna Słojewska z Brukseli