Reklama

Pożyczki na uzbrojenie dojrzewają

W tym tygodniu do Warszawy przyjeżdża Herald Ruijters, który w Komisji Europejskiej odpowiada za instrument finansowy SAFE. Niewiadomych w planie, w którym Polska ma pożyczyć prawie 200 mld zł na zakup uzbrojenia, wciąż jest wiele.

Publikacja: 29.09.2025 05:02

Polska strona przygotowała wstępnie ponad 150 projektów zakupu sprzętu, które chce zrealizować w ram

Polska strona przygotowała wstępnie ponad 150 projektów zakupu sprzętu, które chce zrealizować w ramach pożyczek z instrumentu SAFE

Foto: mesko

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie wyzwania stoją przed Polską w kontekście zasad przyznawania pożyczek z instrumentu SAFE?
  • Jakie rodzaje uzbrojenia Polska planuje zakupić w ramach swoich projektów?
  • Jakie regulacje prawne muszą zostać wdrożone w Polsce, aby efektywnie korzystać z funduszy SAFE?
  • Dlaczego pojawiają się trudności w zakresie zgody firm na refinansowanie podpisanych kontraktów?

W ramach unijnego instrumentu SAFE kraje członkowskie będą mogły korzystnie pożyczyć aż 150 mld euro. Wiadomo, że z tej kwoty na rzecz Polski wstępnie zarezerwowano ponad 43 mld euro, o czym informował wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. To oznacza, że Polska ma pożyczyć najwięcej z unijnych krajów, co na łamach „Rzeczpospolitej” przewidywaliśmy już w maju. 

We wtorek w Warszawie ma dojść do spotkania z Heraldem Ruijtersem, który w Komisji odpowiada za ten program. Na jakim etapie jesteśmy? – Obecnie trwa przygotowanie docelowego wniosku – informują nas urzędnicy resortu obrony. Dokument powinien zostać złożony do końca listopada.

Wiadomo, że już ponad dwa miesiące temu w MON został powołany Pełnomocnik ds. Obsługi Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności oraz Pozyskiwania i Wykorzystywania Środków Europejskich Przeznaczonych na Obronność, który nadzoruje prace zespołu ds. SAFE. Został nim Marceli Niezgoda, były wiceminister rozwoju, związany z PSL. Problem w tym, że wcześniej w żaden sposób nie był związany z zakupami uzbrojenia i nie ma doświadczenia w takim obszarze.

Czytaj więcej

Europejska zbrojeniówka ma się coraz lepiej
Reklama
Reklama

Plany są ambitne

Polska strona przygotowała wstępnie ponad 150 projektów zakupu sprzętu, które chce zrealizować w ramach pożyczek z instrumentu SAFE. O jakie uzbrojenie chodzi? – Stworzenie ostatecznej listy inwestycyjnej pozostaje w gestii strony rządowej. Polska Grupa Zbrojeniowa jest natomiast otwarta na szeroki dialog biznesu z instytucjami państwowymi – informują nas pracownicy działu komunikacji największego podmiotu zbrojeniowego w Polsce. Można jednak zakładać, że są tam m.in. wozy bojowe Borsuk i pojazdy towarzyszące artylerii, które produkuje Huta Stalowa Wola (Polska Grupa Zbrojeniowa) czy bezzałogowce wytwarzane przez Grupę WB.

Oczywiście ta liczba projektów się zmniejszy i nie wszystkie zostaną wybrane. Regulacje prawne są wciąż tworzone, stąd też jest wiele pytań do Komisji Europejskiej, które być może przyjazd Ruitersa częściowo wyjaśni. Jedną z niejasnych kwestii jest chociażby to, że zakupy w ramach tego instrumentu mają być zwolnione z podatku VAT. Jednak polskie ministerstwo finansów jeszcze nie przygotowało odpowiednich przepisów, zasłaniając się m.in. brakiem jasnych wskazań ze strony Komisji.

Innym problemem, z którym musimy się zmierzyć, jest to, że 65 proc. komponentów kupowanych towarów powinno być wytwarzanych w Europie. Przy składaniu wstępnego planu pod koniec lipca (Polska jako jeden z niewielu krajów nie prosiła o wydłużenie tego terminu) resort obrony bazował na oświadczeniach firm. Teraz Komisja Europejska poprosiła o wyjaśnienia, jak dokładnie firmy to wyliczały, co może dla niektórych polskich podmiotów okazać się problematyczne.

Kierownik pilnie poszukiwany

Wstępne zamierzenie polskiej strony jest takie, że duża część tych unijnych pożyczek ma być skierowana na refinansowanie kontraktów już podpisanych. Ale tutaj trudnością może być to, że firmy, z którymi te umowy zawarto, wcale nie chcą się na to zgadzać, ponieważ to może wydłużyć termin płatności. Wiadomo już, że co najmniej jeden europejski podmiot taką propozycję odrzucił i wcale nie jest też oczywiste, że rodzime firmy będą patrzyć na to przychylnym okiem.

Wciąż nierozwiązaną kwestią pozostaje także to, kto te zaciągnięte przez państwo polskie pożyczki ma spłacać. Ministerstwo finansów chce, by to resort obrony się zobowiązał do ich spłaty w przyszłości. Jednak to będzie oznaczało, że za kilka lat budżet MON będzie drenowany na spłatę pożyczek, które teraz zaciągniemy.

Czytaj więcej

Trzy mity o wydatkach na obronność. Gdzie te 5 proc. PKB?
Reklama
Reklama

Wreszcie problemem jest też to, że do tej pory nie ma międzyrządowego ciała, które by ten proces pomiędzy ministerstwami obrony, finansów czy aktywów państwowych koordynowało. – Brakuje nam takiej grupy zadaniowej – mówi jeden z naszych rozmówców z przemysłu. Podobnie wypowiada się jeden z naszych rozmówców z wojska. Ostatnio doszło do spotkania, na którym byli przedstawiciele różnych ministerstw i kancelarii premiera, gdzie za pion ds. UE odpowiada podsekretarz stanu Magdalena Sobkowiak-Czarnecka. Czy to oznacza, że KPRM włączy się w ten proces na poważnie? Trudno powiedzieć.

Dla państwa polskiego wykorzystanie w pełni tych pożyczek będzie korzystne, ponieważ są one oprocentowane nawet niżej niż obligacje. Czy uda nam się sięgnąć po te 43 mld euro? – To zależy od tego, jak do programu podejdą nasi partnerzy z UE. Pytanie, jak oni będą patrzyli na to, że tak wiele chcemy kupić samodzielnie – mówi nasz rozmówca znający kulisy tego programu. Jednym z założeń instrumentu SAFE jest to, że ma on promować, by kilka krajów UE kupowało ten sam sprzęt. Jednak przez pierwszy rok ten warunek nie będzie obowiązywał i to chce wykorzystać polska strona.

Pierwsze pożyczki z Instrumentu SAFE powinny trafić do krajów pożyczających w drugiej połowie 2026 r.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie wyzwania stoją przed Polską w kontekście zasad przyznawania pożyczek z instrumentu SAFE?
  • Jakie rodzaje uzbrojenia Polska planuje zakupić w ramach swoich projektów?
  • Jakie regulacje prawne muszą zostać wdrożone w Polsce, aby efektywnie korzystać z funduszy SAFE?
  • Dlaczego pojawiają się trudności w zakresie zgody firm na refinansowanie podpisanych kontraktów?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

W ramach unijnego instrumentu SAFE kraje członkowskie będą mogły korzystnie pożyczyć aż 150 mld euro. Wiadomo, że z tej kwoty na rzecz Polski wstępnie zarezerwowano ponad 43 mld euro, o czym informował wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. To oznacza, że Polska ma pożyczyć najwięcej z unijnych krajów, co na łamach „Rzeczpospolitej” przewidywaliśmy już w maju. 

We wtorek w Warszawie ma dojść do spotkania z Heraldem Ruijtersem, który w Komisji odpowiada za ten program. Na jakim etapie jesteśmy? – Obecnie trwa przygotowanie docelowego wniosku – informują nas urzędnicy resortu obrony. Dokument powinien zostać złożony do końca listopada.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Gospodarka
Polska rezygnuje z 21,5 mld zł pożyczek z KPO. Bo nie ma na nie popytu
Gospodarka
Trump narzuca nowe cła na farmaceutyki, meble i ciężarówki. Akcje w dół
Gospodarka
Cud nad rosyjską inflacją: VAT pójdzie w górę, ceny nie
Gospodarka
Światowej gospodarce grozi kryzys? Prognozy ekonomistów
Gospodarka
Polski konsument trzyma się mocno. Ma ku temu podstawy
Reklama
Reklama