Podwyżka wynagrodzeń nauczycieli o 30 proc. od pierwszego stycznia 2024 r. i całej sfery budżetowej o 20 proc., druga w roku waloryzacja rent i emerytur przy inflacji przekraczającej 5 proc. czy wprowadzenie tzw. babciowego w ramach programu „Aktywna mama” – to jedne z najważniejszych działań nowego rządu w ramach polityki fiskalnej, jakie Donald Tusk przedstawił podczas wtorkowego exposé w Sejmie.
Ile zyskają Polacy
Z punktu widzenia konsumentów realizacja tych punktów, które znamy już wcześniej z kampanii wyborczej i zapisów tzw. umowy koalicyjnej, to dobra informacja. Choć trudno o dokładne wyliczenia, o ile zwiększą się dochody Polaków, według szacunków ekonomistów podwyżki nauczycieli i urzędników mogą kosztować w 2024 r. 15–20 mld zł.
Z kolei „babciowe”, czyli dodatki dla mam, które zdecydują się na powrót do pracy, w wysokości 1500 zł miesięcznie do czasu ukończenia przez dziecko trzech lat, to ok. 3–5 mld zł rocznie. Najtrudniej o szacunki dotyczące efektów drugiej waloryzacji, ponieważ nie znamy na razie dokładnych warunków, kiedy i w jakiej skali miałoby to nastąpić. Niemniej, biorąc pod uwagę, że w Polsce jest ok. 9 mln emerytów i rencistów, może chodzić o kilka miliardów złotych rocznie.
Czytaj więcej
Dzięki zmianie rządu kurczy się premia, jakiej na rynkach żąda się za inwestowanie w polskie akty...