Partie walczą o wyborców na programy gospodarcze

Krótszy tydzień pracy, dłuższe urlopy, jeszcze wcześniejsze emerytury, ale też niższe podatki i ułatwienia w prowadzeniu biznesu obiecują przed wyborami największe ugrupowania polityczne.

Aktualizacja: 11.09.2023 06:14 Publikacja: 11.09.2023 03:00

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas konwencji programowej KO, odbywającej się

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas konwencji programowej KO, odbywającej się pod hasłem "100 konkretów na 100 dni"

Foto: PAP/Paweł Topolski

W miniony weekend aż cztery ugrupowania polityczne miały swoje przedwyborcze konwencje programowe. Lista złożonych obietnic jest bardzo długa. Na najważniejsze propozycje związane z gospodarką spoglądamy oczami organizacji biznesowych.

Prawo i Sprawiedliwość

– W mojej ocenie największym przegranym po sobotnich konwencjach jest Prawo i Sprawiedliwość – mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. – Przede wszystkim dlatego, że oczekiwania były bardzo duże. Tymczasem chyba najważniejszy pomysł, czyli emerytury stażowe, stary i niezrealizowany. To jest też punkt, który może mieć największe skutki społeczne – tłumaczy.

Dodaje, że Lewiatan szacuje, iż za sprawą emerytur pomostowych z rynku pracy może wycofać się kolejne 200 tys. osób starszych, tymczasem w propozycjach PiS nie widać pomysłu na nowy zasób dla rynku pracy.

Czytaj więcej

Cezary Szymanek: Cena powrotu do normalności

– Za mało tu rozwiązań adresowanych do przedsiębiorców. To trochę rozczarowujące, zwłaszcza że PiS twierdzi, że ułatwia prowadzenie biznesu. Były odwołania premiera do Polskiego Ładu, ale nad tym trzeba spuścić zasłonę milczenia, bo firmom przyniósł on głównie komplikacje i problemy – mówi Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.

Także on krytykuje pomysł wprowadzenia emerytur stażowych. – I tak mamy w Polsce najniższy wiek emerytalny, a tu wprowadzamy dodatkową furtkę, która umożliwi rzeszy ludzi wcześniejsze zejście z rynku pracy – zauważa szef Związku Pracodawców BCC. – Niech rząd powie, kto sfinansuje emerytury, bo mamy odwróconą piramidę demograficzną, dramatyczny odpływ pracowników na emerytury, po raz pierwszy od wielu dekad znacząco więcej ludzi z tego rynku wychodzi, niż nań wchodzi, i te nożyce będą się rozwierać. Emerytury stażowe są więc propozycją z kategorii po nas choćby potop – dodaje.

– Zaskakuje przemilczenie w propozycjach PiS środków z KPO – zauważa Mariusz Zielonka.

Platforma Obywatelska

– Szybkie sięgnięcie po unijne pieniądze z KPO jest w programie PO. To dobrze, od dawna apelujemy o ich uruchomienie, bo po prostu są bardzo potrzebne gospodarce. Każdemu ugrupowaniu powinno na nich zależeć – mówi Łukasz Bernatowicz.

– Te pieniądze dałyby gospodarce silny impuls prorozwojowy. Inne kraje już z nich korzystają. Niezależnie od wyniku wyborów należy szybko po nie sięgnąć. To jedno z najistotniejszych zadań – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Pracodawców cieszy zapowiedź przywrócenia handlu w niedziele. – Od dawna mówimy, że nie ma żadnych argumentów za tym, by handlu w niedziele zakazywać – mówi szef Związku Pracodawców BCC. – Postulujemy tu zmiany w kodeksie pracy, które powodowałyby, że w niedziele pracowałoby się dobrowolnie, za wyższe wynagrodzenie i dodatkowy dzień wolny w tygodniu – dodaje.

Czytaj więcej

Propozycje gospodarcze KO: zniesienie zakazu handlu, wyższa kwota wolna

– Na etapie wprowadzania zakazu nie byliśmy jego entuzjastami. Przywrócenie handlu w niedziele, przy właściwym docenieniu pracowników, to właściwy kierunek – ocenia z kolei Łukasz Kozłowski.

– Najszersze spektrum rozwiązań gospodarczych przedstawia KO, przy czym, o ile z większością pomysłów się należy zgodzić, to 100 konkretów ma jedną poważną wadę – brak perspektyw finansowania. Gdyby założyć, że KO wygra wybory i będzie w stanie zawiązać rząd, czeka ją poważny problem z nowelizacją budżetu na 2024 r. – mówi Mariusz Zielonka.

W jego ocenie bardzo ciekawym rozwiązaniem jest podatek dochodowy liczony kasowo, czyli dopiero po tym, gdy przedsiębiorca otrzyma zapłatę za swój towar bądź usługę. Pomysł ten chwali także Łukasz Bernatowicz. – Trzeba jednak poczekać na konkretne rozwiązania, które będą z korzyścią dla przedsiębiorców, ale nie narażą budżetu na nadużywanie tego rozwiązania – mówi ekspert BCC.

– Bardzo dobrym pomysłem jest wypłata zasiłku chorobowego przez ZUS od pierwszego dnia nieobecności pracownika – mówi Łukasz Kozłowski z FPP. Popiera to też BCC.

Trzecia Droga

– Diabeł tkwi w szczegółach – tak program Trzeciej Drogi podsumowuje Mariusz Zielonka. – Z samych postulatów wydaje się on najbardziej wyważony kosztowo i gospodarczo. Są one jednak podane ogólnikowo, hasłowo – dodaje.

Zauważa też, że propozycje Trzeciej Drogi nie są niczym nowym, bo np. już teraz mamy 0-proc. PIT dla rodziny 4+, a propozycja francuskiego PIT jest tylko modyfikacją obowiązującego rozwiązania, znacząco też uszczupli budżet.

Czytaj więcej

Konwencja Trzeciej Drogi. Koalicja zapowiada "nieuniknioną rewolucję"

Łukasz Bernatowicz chwali zapowiedź przywrócenia odliczenia od podatku składki zdrowotnej. – Zlikwidowano to odliczenie Polskim Ładem, co radykalnie podniosło opodatkowanie małych przedsiębiorców i wypchnęło większość z nich z podatku liniowego na ryczałt – przypomina.

Łukasz Kozłowski chwali pomysł uporządkowania systemu oskładkowania i opodatkowania umów wiążących pracowników i pracodawców.

Lewica

– Pomysły skrócenia tygodnia pracy i wydłużenia urlopów pewnie za 10–15 lat będziemy rozważać na poważnie. Dziś – biorąc pod uwagę stan gospodarki, ogromny deficyt, rosnące zadłużenie, wzrost gospodarczy w okolicach zera, brak rąk do pracy, płacę minimalną rosnącą w sposób oderwany od realiów – poluzowywanie reżimu pracy i obciążanie kosztami pracodawców jest zamiarem chybionym – mówi Łukasz Bernatowicz.

Zdaniem Mariusza Zielonki z programu Lewicy wyłania się obraz przedsiębiorcy jako zła koniecznego, a remedium na to zło jest silny związek zawodowy i spory zbiorowe. – Te dwa elementy mają przynieść skokowy wzrost wynagrodzeń w zasadzie dla wszystkich pracowników, bez większego powiązania z wydajnością pracy czy otoczeniem gospodarczym. Niepokornych pracodawców ugrupowanie to chce straszyć kontrolami PIP – mówi ekspert Lewiatana.

Jego zdaniem skrócenie tygodnia pracy to perspektywa przyspieszenia inwestycji w robotyzację i automatyzację. – Wydaje się, że w ciągu dekady procesy te przyspieszą na tyle, że w wielu sektorach produkcji i usług skrócenie czasu pracy będzie odpowiedzią na obniżającą się podaż pracy. Ale dziś perspektywa jest inna – jak wyobrazić sobie normalnie działające szpitale, przychodnie, jak zrealizować plany produkcyjne w fabrykach czy warsztatach? Postulat, aby wprowadzić powszechnie taki zapis, może skończyć się tragicznie dla gospodarki, firm i społeczeństwa – mówi Mariusz Zielonka.

W miniony weekend aż cztery ugrupowania polityczne miały swoje przedwyborcze konwencje programowe. Lista złożonych obietnic jest bardzo długa. Na najważniejsze propozycje związane z gospodarką spoglądamy oczami organizacji biznesowych.

Prawo i Sprawiedliwość

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
OECD: lekka poprawa prognozy dla Europy i świata
Gospodarka
Europa mniej atrakcyjna w 2023 r. dla inwestycji zagranicznych
Gospodarka
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Gospodarka
Agencja S&P Global krytycznie o polityce finansowej Węgier
Gospodarka
20 lat Polski w Unii Europejskiej – i co dalej? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił