Grecja: kiedyś bankrut, dziś lepsza niż Niemcy

Państwo będące kiedyś epicentrum kryzysu strefy euro może obecnie pochwalić się niektórymi, całkiem przyzwoitymi wskaźnikami gospodarczymi.

Aktualizacja: 03.08.2023 09:38 Publikacja: 03.08.2023 03:00

Kiriakos Mitsotakis, premier Grecji od 2019 r.

Kiriakos Mitsotakis, premier Grecji od 2019 r.

Foto: Bloomberg

Czy to możliwe, by Grecja, czyli kraj kojarzony w zeszłej dekadzie z ciężkim kryzysem, osiągała lepsze wskaźniki gospodarcze niż Niemcy?

Kontynuacja rządów

Częściowo, tak. Na przykład wskaźnik PMI mierzący koniunkturę w greckim przemyśle wzrósł z 51,8 pkt w czerwcu do 53,5 pkt w lipcu. Od lutego był on na poziomie przekraczającym 50 pkt, co oznaczało, że wskazywał na ekspansję w przemyśle. Tymczasem niemiecki przemysłowy PMI jest od ponad roku na recesyjnych poziomach. W lipcu spadł do 38,8 pkt, czyli najniższego poziomu od maja 2020 r. Oczywiście PMI to tylko jeden, bardzo specyficzny wskaźnik. Inne dane pokazują jednak, że Grecja pokonała już długą pozytywną drogę od czasu kryzysu w strefie euro.

Czytaj więcej

Pęknięcia w europejskiej gospodarce. Zapaść w przemyśle i słabość Niemiec

W Grecji dwukrotnie odbyły się w tym roku wybory parlamentarne: 21 maja i 25 czerwca. Za pierwszym razem przyniosły one pat, a za drugim zwycięstwo centroprawicowej Nowej Demokracji premiera Kiriakosa Mitsotakisa, która przedłużyła swoje rządy na kolejną kadencję, zdobywając nieco ponad 40 proc. głosów. To może świadczyć o stabilizacji sytuacji politycznej w Grecji, i tym, że spora część narodu jest zadowolona z polityki gospodarczej prowadzonej w ostatnich latach.

Mitsotakis jest premierem Grecji od 2019 r. (z krótką przerwą, bo wraz z rozwiązaniem parlamentu po majowych wyborach na szefa rządu przejściowego został wyznaczony Joannis Sarmas, prezes Trybunału Obrachunkowego). Przylgnęła do niego opinia sprawnego technokraty, który sprzątał po trwającym wiele lat kryzysie. Jego rząd zdołał w 2022 r. przedterminowo spłacić 2,7 mld euro z pożyczek zaciągniętych w krajach strefy euro, w ramach pierwszego pakietu pomocowego.

Jego gabinet opracował też pierwszy od 12 lat budżet powstały bez ingerencji osławionej troiki, czyli przedstawicieli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Na jego rządy przypadła też, niestety, pandemia Covid-19, która mocno uderzyła w turystykę i doprowadziła w 2020 r. do spadku PKB o 9 proc. Później jednak Grecja zdołała wypracowywać dosyć solidne, jak na południe strefy euro, tempo wzrostu PKB. W 2022 r. sięgnęło ono 5,9 proc., a MFW prognozuje, że w tym roku wyniesie ono 2,6 proc. Danych o wzroście PKB za drugi kwartał jeszcze nie ma, ale ekonomiści biorący udział w ankiecie Bloomberga średnio spodziewają się wzrostu o 0,7 proc. kw./kw. oraz 0,8 proc. w trzecim kwartale. Pierwszy kwartał niestety przyniósł spadek PKB o 0,1 proc.

Czytaj więcej

Grecja wyzdrowiała. Sprzeda udziały w czterech największych bankach

– Krótkoterminowe perspektywy dla Grecji wciąż wyglądają lepiej niż dla większości państw strefy euro. Jej gospodarka wciąż wykazuje się dużym dynamizmem. PKB jest o 6,4 proc. wyższy niż przed pandemią, podczas gdy PKB całej strefy euro był na koniec pierwszego kwartału wyższy tylko o 0,2 proc. niż w czwartym kwartale 2019 r. – ocenia Andrew Kenningham, ekonomista Capital Economics.

Grecja pod rządami Nowej Demokracji przestała się też kojarzyć z kryzysem zadłużeniowym. Ale jej dług pozostał bardzo duży. W 2020 r. sięgnął aż 212 proc. PKB. W zeszłym roku spadł on jednak do 177 proc. PKB, a w tym roku ma zejść do 166 proc. PKB, czyli do najniższego poziomu od 2012 r. Rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich wynosiła w środę 3,7 proc. Wzrosła ona w ciągu ostatnich dwóch lat w ślad za inflacją i stopami procentowymi EBC, ale wciąż jest stosunkowo niska, a jeszcze w 2021 r. była mniejsza niż 1 proc. Inwestorzy wybaczyli już więc Grecji dwukrotną restrukturyzację zadłużenia w zeszłej dekadzie i przestali ją traktować jako kraj podwyższonego ryzyka.

Czytaj więcej

Grecja znów wolnym krajem. Koniec zwiększonego nadzoru Brukseli

Długofalowe skutki

To nie oznacza, że Grecja znów jest krajem prosperującym gospodarczo. Może ona jeszcze przez wiele lat doświadczać skutków kryzysu, który przetoczył się przez strefę euro w zeszłej dekadzie.

O tym, jak mocno kryzys w strefie euro nadwerężył gospodarkę Grecji, świadczą choćby dane o PKB na głowę (liczonym według parytetu siły nabywczej). Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynosi on w Grecji 39,5 tys. dol. Jest więc niższy od polskiego (45,3 tys. dol.), rumuńskiego (41,6 tys. dol.) czy tureckiego (41,4 tys. dol.). Dziesięć lat temu grecki PKB na głowę wynosił 25,9 tys. dol. i był trochę większy od polskiego i tureckiego. W 2008 r. wynosił 30,5 tys. dol., podczas gdy polski 19,6 tys. dol., rumuński 18,6 tys. dol., a turecki 17 tys. dol.

Czytaj więcej

Grecka turystyka kwitnie. Rosyjscy turyści niepotrzebni

Na obecność w strefie euro narzeka się w Grecji powszechnie, ale nawet nacjonalistyczni eurosceptycy uważają, że powrót do drachmy (dawnej waluty) jest obecnie nierealny. Ponadto zwykli ludzie mają poczucie, że kraj jeszcze nie wyszedł z kryzysu. Owszem, stopa bezrobocia mocno spadła w ostatnich latach – z ponad 20 proc. w 2020 r. do 11,1 proc. w czerwcu 2023 r. – nadal można jednak ją uznać za stosunkowo wysoką. Stopa bezrobocia wśród młodzieży obniżyła się w tym czasie z ponad 45 proc. do 23,6 proc., ale wciąż bardzo wielu z nich ma poczucie, że w Grecji nie można znaleźć dobrej pracy.

Czy to możliwe, by Grecja, czyli kraj kojarzony w zeszłej dekadzie z ciężkim kryzysem, osiągała lepsze wskaźniki gospodarcze niż Niemcy?

Kontynuacja rządów

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Europa mniej atrakcyjna w 2023 r. dla inwestycji zagranicznych
Gospodarka
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Gospodarka
Agencja S&P Global krytycznie o polityce finansowej Węgier
Gospodarka
20 lat Polski w Unii Europejskiej – i co dalej? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Gospodarka
Jest rewizja KPO. Podatku od pojazdów spalinowych nie będzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił