Państwowy fundusz ratowania banków HFSF rozpocznie indywidualną sprzedaż udziałów w Narodowym Banku Grecji (NBG ma w nim 40,4 proc.), Pireus Banku (ma w nim 27 proc.), Alpha Banku (ma w nim 9 proc.) i Eurobanku (ma w nim 1,4 proc.), które przejął, zasilając je łącznie ok. 50 mld euro w czasie kryzysu finansowego.

Czytaj więcej

Greckie tankowce nagminnie łamią sankcje Unii, armatorzy zarabiają na wojnie

Na pierwszy ogień pójdzie udział w Eurobanku - podał Reuters, powołując się na źródła bankowe. Dyrekcja tego banku ogłosiła, że zamierza odkupić te akcje w II półroczu. - Eurobank złoży funduszowi HFSF propozycję odkupienia jego udziałów do końca sierpnia - powiedział agencji jeden z informatorów. — Druga sprzedaż będzie dotyczyć zapewne pakietu ok. 20 proc. w Narodowym Banku Grecji - stwierdził, dodając, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji. - Sprzedaż udziałów w pozostałych dwóch bankach nastąpi później w tym roku albo w 2024 r. - powiedział.

Akcje greckich banków zyskały w tym roku ok. 68 proc., bo inwestorzy zaczęli się nimi interesować po odzyskaniu przez Grecję statusu kraju nadającego się do inwestowania. Nastąpiło to w sierpniu 2022 po 13 latach przerwy. Banki zmniejszyły udział przeterminowanych pożyczek (bad debts) do poniżej 8 proc. w 2022 r. z 45 proc. w 2016 r. Wszystkie wypracowały w ubiegłym roku duże zyski dzięki wyższemu oprocentowaniu i zamierzają wznowić wypłatę dywidendy w 2024 r., pierwszy raz od czasu powstania kryzysu finansowego w 2010 r.