Znamy inflację w Chorwacji po przyjęciu euro. Morawiecki zapowiadał co innego

Wbrew temu co mówi szef polskiego rządu, Chorwaci nie przeżywają szoku cenowego po przyjęciu euro. Ba, inflacja w tym kraju hamuje, tak jak w całej UE. Na dane z Polski jeszcze czekamy.

Publikacja: 02.02.2023 11:37

Znamy inflację w Chorwacji po przyjęciu euro. Morawiecki zapowiadał co innego

Foto: PAP/Paweł Supernak

Z początkiem 2023 r. Chorwacja weszła do strefy euro. Unijna waluta zastąpiła krajową kunę.

Czytaj więcej

Chorwacja 20. krajem strefy euro

- Chorwacja przeżywa szok cenowy. Po wprowadzeniu euro ceny wzrosły tam o kilkadziesiąt procent w bardzo krótkim czasie – obwieścił premier Mateusz Morawiecki. - Politycy opozycji myślą, że wystarczy zmienić portfel, a pieniędzy w nim od razu przybędzie. Nic z tego - przykład tego błędnego myślenia obserwujemy nad Adriatykiem - dodał.

Mówił też o „chaosie cenowym”, „rosnących gwałtownie cenach paliwa” i „chaosie inflacyjnym, który daje się we znaki Chorwatom”.

Czytaj więcej

Komisarz UE: Unia potrzebuje nowego wspólnego funduszu

Prawda jest jednak zupełnie inna. Unijny urząd statystyczny podał właśnie, że inflacja HICP, czyli wyliczana wedle jednakowej metody dla wszystkich krajów unijnych w styczniu w Chorwacji wyniosła wedle wstępnych szacunków 12,5 proc. w stosunku rocznym. W stosunku do grudnia wzrosła o 0,2 proc. Chorwackie biuro statystyczne podało z kolei, że ceny towarów i usług były w styczniu o 12, 7 proc. wyższe niż przed rokiem. W grudniu inflacja w Chorwacji sięgała 13,1 proc. Inflacja nie zmieniła się przy tym w stosunku do grudnia zeszłego roku.

Danych o styczniowej inflacji w Polsce jeszcze nie ma.

Gospodarka
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka
Ernesto Torres Cantú, szef Citi: Na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka
UE kontra Chiny. Dwie ważne sprawy eskalują w WTO
Gospodarka
Francji grozi poślizg deficytu budżetowego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Niemcy chcą wydawać więcej na obronę. Potrzebują zgody Brukseli