W Rosji jest 16 miast mających milion i więcej mieszkańców. Badanie moskiewskiego Centrum Gospodarki Miejskiej KB Striełka „Gospodarka miast milionowych: prawo do rozwoju” pokazało, że w Rosji średnie miasto o populacji milion i więcej mieszkańców, poza St. Petersburgiem, potrzebuje wieku (100 lat), by osiągnąć dzisiejszy poziom gospodarczy rosyjskiej stolicy (liczony w Rosji według tzw. Produktu Miejskiego Brutto (PMB) na osobę).
Moody’s prześwietlił gospodarkę Rosji
Milionowe miasta dają 32,3 proc. PKB Rosji. Z tego wkładu wielkich miast aż 54,4 proc. przypada na 11-milionową Moskwę. St. Petersburg (4 mln ludzi) zapewnia 15,1 proc. Na pozostałe 14 metropolii jest 30,3 proc. udziału.
Dochody budżetowe Moskwy na mieszkańca to 169 tys. rubli (w 2017 r.), St. Petersburga - 97 tys. rubli. Średnia dla pozostałej 14-tki to 23 tys. rubli na mieszkańca. Poza Moskwą i St. Petersburgiem milionowe metropolie dużo więcej straciły podczas kryzysowych lat 2010-2015 - średnio 5,1 proc. swojego PMB, wobec 2,8 proc. PKB Rosji.
Największe miasta do rozwoju najbardziej potrzebują inwestycji, jednak ich poziom spada katastrofalnie dla całej Rosji. Ogromna w tym „zasługa” Kremla, którego agresja na Ukrainę skutkowała zachodnimi sankcjami. A polityki embarga żywnościowego z 2015 r., która miała pobudzić krajową produkcję wielu dotąd importowanych dóbr, też ponosi fiasko, bo inwestorzy omijają Rosję szerokim łukiem.