Wczesnym popołudniem inwestorzy z niepokojem obserwowali, jak indeks dużych firm osuwa się o ponad 1 proc., co można było traktować jako efekt nieudanego porannego ataku na poziom 2400 pkt. W końcowej części notowań sporą część strat udało się jednak odrobić, dzięki czemu WIG20 spadł ostatecznie tylko o 0,65 proc. Korekta ostatniej fali wzrostowej jak na razie jest więc płytka. Co więcej, zniżce nie poddały się małe spółki. Indeks sWIG80 urósł o 0,9 proc., ustanawiając nowe tegoroczne maksimum. Korekta dość łagodnie obeszła się też z naszą walutą. Kurs EUR/PLN oscylował na poniedziałkowych poziomach.

Niewielkie były też straty inwestorów na giełdach zachodnich. Niemiecki indeks DAX podniósł się po zniżce i sesję kończył w okolicach tegorocznego maksimum. Inwestorzy jedynie chwilowo przejęli się dużo gorszymi od prognoz danymi o produkcji przemysłowej w Niemczech, która w grudniu zmalała o 2,9 proc. Pocieszeniem może być to, że grudzień to obecnie już zamierzchła przeszłość, a ostatnie odczyty wskaźników PMI dla przemysłu zapowiadały znaczną poprawę w styczniu.

W tle pozostawały doniesienia o rozmowach politycznych w sprawie oszczędności budżetowych w starającej się o kolejną transzę pomocy finansowej Grecji. Coraz głośniej mówi się o możliwości opuszczenia strefy euro przez ten kraj. Niepewność co do losów Grecji nie przeszkodziła kursowi EUR/USD w wybiciu się w górę z ponad tygodniowej konsolidacji i ustanowieniu nowego tegorocznego szczytu (prawie 1,33).