Reklama
Rozwiń
Reklama

Słabe dane zaciążyły indeksom

Seria rozczarowujących danych zdominowała indeksy giełdowe za oceanem. Zwyciężyła podaż

Publikacja: 31.05.2012 23:31

Słabe dane zaciążyły indeksom

Foto: Bloomberg

Amerykańskie giełdy zakończyły dzień pod kreską. Dow Jones stracił 0,21 proc., technologiczny Nasdaq zniżkował 0,35 proc., a indeks szerokiego rynku finiszował 0,23 proc. na minusie.

Już początek sesji okazał się nieudany dla grających na zwyżki. Powodem minorowych nastrojów były rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy. Zarówno publikacja agencji ADP o liczbie nowych miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym jak i dane o liczbie nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA okazały się gorsze od prognoz. Z raportu ADP wynika, że w maju zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło o 133 tys. osób. Tymczasem prognozowano wzrost o 150 tys. Równocześnie Departament Pracy opublikował cotygodniowe dane z rynku pracy. W ubiegłym tygodniu liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 383 tys., Dane są gorsze od prognoz - oczekiwano 370 tys. nowych wniosków.

Zgodne z oczekiwaniami okazały się zaś dane o wzroście amerykańskiej gospodarki w pierwszym kwartale 2012 roku.  Gospodarka USA zwiększyła się ww tym czasie o 1,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2011 r. Zrewidowano jednak dane w dół wobec pierwszego wstępnego odczytu.

Jakby tego było mało również odczyt indeksu Chicago PMI okazał się mocno rozczarowujący. Wskaźnik obrazujący aktywność sektora przemysłowego w okolicach Chicago, spadł do 52,7 pkt z 56,2 pkt miesiąc wcześniej. To poziom najniższy od września 2009 roku. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez agencję Reutera zawierały się w przedziale od 60,7 do 53,7 pkt., przy medianie na poziomie 56,5 pkt.

W drugiej połowie sesji indeksy podjęły próbę odreagowania. Udało się nawet wyjść nad kreskę. Powodem fali optymizmu były sondaże z Grecji, które wskazały, że konserwatywna i proeuropejska Nowa Demokracja prowadzi w sondażu przedwyborczym. Dodatkowym impulesem do zakupów byłą plotka, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozważa udzielenie wsparcia Hiszpanii. Informację jednak zdementował rzecznik MFW mówiąc, że Fundusz rozważa różne scenariusze gospodarcze we wszystkich swoich państwach członkowskich. W efekcie indeksy na finiszu znów znalazły się pod kreską. Amerykańskie giełdy zakończyły dzień pod kreską. Dow Jones stracił 0,21 proc., technologiczny Nasdaq zniżkował 0,35 proc., a indeks szerokiego rynku finiszował 0,23 proc. na minusie.

Reklama
Reklama

Już początek sesji okazał się nieudany dla grających na zwyżki. Powodem minorowych nastrojów były rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy. Zarówno publikacja agencji ADP o liczbie nowych miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym jak i dane o liczbie nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA okazały się gorsze od prognoz. Z raportu ADP wynika, że w maju zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło o 133 tys. osób. Tymczasem prognozowano wzrost o 150 tys. Równocześnie Departament Pracy opublikował cotygodniowe dane z rynku pracy. W ubiegłym tygodniu liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 383 tys., Dane są gorsze od prognoz - oczekiwano 370 tys. nowych wniosków.

Zgodne z oczekiwaniami okazały się zaś dane o wzroście amerykańskiej gospodarki w pierwszym kwartale 2012 roku.  Gospodarka USA zwiększyła się ww tym czasie o 1,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2011 r. Zrewidowano jednak dane w dół wobec pierwszego wstępnego odczytu.

Jakby tego było mało również odczyt indeksu Chicago PMI okazał się mocno rozczarowujący. Wskaźnik obrazujący aktywność sektora przemysłowego w okolicach Chicago, spadł do 52,7 pkt z 56,2 pkt miesiąc wcześniej. To poziom najniższy od września 2009 roku. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez agencję Reutera zawierały się w przedziale od 60,7 do 53,7 pkt., przy medianie na poziomie 56,5 pkt.

W drugiej połowie sesji indeksy podjęły próbę odreagowania. Udało się nawet wyjść nad kreskę. Powodem fali optymizmu były sondaże z Grecji, które wskazały, że konserwatywna i proeuropejska Nowa Demokracja prowadzi w sondażu przedwyborczym. Dodatkowym impulesem do zakupów byłą plotka, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozważa udzielenie wsparcia Hiszpanii. Informację jednak zdementował rzecznik MFW mówiąc, że Fundusz rozważa różne scenariusze gospodarcze we wszystkich swoich państwach członkowskich.

W efekcie indeksy na finiszu znów znalazły się pod kreską. O 3,28 proc. w dół poszły akcje spółki Caterpillar, producenta maszyn budowlanych, natomiast o 1,45 proc. koncernu paliwowego ExxonMobil.

Aż o ponad 89 proc. zdrożały papiery spółki Talbots po zapowiedzi przejęcia tej sieci sklepów z odzieżą damską przez fundusz Sycamore Partners. Po dużych stratach poprzedniego dnia, w czwartek o ponad 5 proc. poszły w górę akcje Facebooka.

Amerykańskie giełdy zakończyły dzień pod kreską. Dow Jones stracił 0,21 proc., technologiczny Nasdaq zniżkował 0,35 proc., a indeks szerokiego rynku finiszował 0,23 proc. na minusie.

Już początek sesji okazał się nieudany dla grających na zwyżki. Powodem minorowych nastrojów były rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy. Zarówno publikacja agencji ADP o liczbie nowych miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym jak i dane o liczbie nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA okazały się gorsze od prognoz. Z raportu ADP wynika, że w maju zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło o 133 tys. osób. Tymczasem prognozowano wzrost o 150 tys. Równocześnie Departament Pracy opublikował cotygodniowe dane z rynku pracy. W ubiegłym tygodniu liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 383 tys., Dane są gorsze od prognoz - oczekiwano 370 tys. nowych wniosków.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Giełda
Udany start notowań na GPW. Pomogła Nvidia
Giełda
Słaby początek dnia na GPW. Panika w energetyce
Giełda
Podaż w Warszawie nie dała za wygraną. Kolejna sesja na minusie
Giełda
O 30 mld zł urosła w miesiąc wartość spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Giełda
Berkshire Hathaway inwestuje w Alphabet, sprzedaje udziały w Apple
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama