Trzy kwadranse po rozpoczęciu notowań szeroki wskaźnik warszawskiego rynku rósł o 0,22 proc., WIG20 notował 0,25-proc. wzrost wartości, a WIG50 znalazł się 0,17 proc. wyżej niż podczas wtorkowego zamknięcia sesji. Najmniejsze zwyżki pojawiły się na wykresie skupiającego spółki o małej kapitalizacji i płynności WIG250, który o 9.45 rósł o 0,11 proc. Wzrostom tym towarzyszą stosunkowo niewielkie obroty, które trzy kwadranse po rozpoczęciu notowań były równie przeszło 51,5 mln zł, z czego na spółki z WIG20 przypadał obrót w wysokości ponad 37 mln zł.
W gronie blue chips pozytywnie wyróżnia się przede wszystkim PKN Orlen, którego notowania rosną już o 1,7 proc. Na zielono świecą też walory Grupy Lotos (1,5 proc.) oraz Tauronu (1,4 proc.). Spore zwyżki notuje też ukraiński Kernel Holding (1,1 proc.). Ta ostatnia spółka poinformowała dzień wcześniej o swoich wynikach, nieco zaskakując akcjonariuszy. Sprzedaż zboża wzrosła bowiem o 38 proc. do 1,22 mln ton, a sam zarząd dość optymistycznie patrzy na nowy rok obrotowy. Sporo zyskuje także BZ WBK, który podobnie jak większość innych reprezentantów sektora bankowego znalazła się ostatnio pod sporą presją wskutek obniżki stóp procentowych (głównej o 50 pb i lombardowej o 100 pb). Tymczasem sektor ten już drugi dzień z rzędu mocno rośnie, dostarczając indeksowi WIG20 sił, aby dynamicznie podążać na północ. Nie jest bowiem tajemnicą, że sektor ten ma największy udział we wskaźników warszawskich blue chips.
Pod kreską znalazła się natomiast PGE (0,5 proc.) oraz Alior Bank (-0,3 proc.) i Orange Polska (-0,2 proc.). Nie są to jednak póki co spadki na tyle duże by mogły zagrozić przewadze strony kupującej w najbliższych kwadransach.
Przewaga strony kupującej zaznacza się także na większości giełd na Starym Kontynencie. I tak, ukraiński UX zyskuje już 2,1 proc., brytyjski FTSE250 rośnie o 0,7 proc., a niemiecki DAX o 0,4 proc. Pod kreską znalazł się natomiast węgierski BUX (-0,3 proc.) oraz estoński OMX (-0,4 proc.).