Nieoczekiwanie odżyły obawy związane z bezpieczeństwem w naszym regionie za sprawą niepokojących doniesień o nocnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. W odpowiedzi środową sesję na warszawskiej giełdzie zdominowali sprzedający, przed południem spychając indeks WIG20 ponad 2 proc. pod kreskę. Na razie nie ma mowy o panice wśród inwestorów, ale wraz z upływem kolejnych minut handlu widać było rosnącą przewagę podaży. Przecena na warszawskim parkiecie kontrastuje z kolorem zielonym przeważającym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie nastroje są zdecydowanie lepsze. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła środowe notowania na plusach, choć tempo zwyżek głównych indeksów wyraźnie wyhamowało.
Czytaj więcej
Doniesienia związane z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony nie poz...
Na krajowym rynku akcji sprzedający są aktywni w segmencie największych spółek z indeksu WIG20. Zważywszy na zasięg spadków kursów, negatywnie wyróżniają się akcje Orlenu oraz banków, które pogłębiły wtorkową przecenę. Zasięg zniżki nie przekracza jednak 3 proc. Na celowniku sprzedających znajdują się także papiery KGHM i PZU. Negatywnym nastrojom skutecznie opierają się jedynie notowania CD Projektu. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniają się spółki dostarczające różnego rodzaju sprzęt na potrzeby wojska, jak Protektor, Lubawa czy Zremb, których akcje dziś mocno drożeją.
Złoty w dół, rentowność obligacji w górę
Pojawienie się rosyjskich dronów nad Polską nie pozostało bez wpływu na polską walutę i rynek długu. Wzrost ryzyka geopolitycznego z tym związany skutkował osłabieniem złotego względem najważniejszych walut. Przed południem notowania euro do złotego lekko zwyżkowały do 4,26 zł. Bardziej zauważalne wzrosty zanotował dolar, który poszybował w górę do 3,64 zł. Więcej płacono także za franka szwajcarskiego, którego kurs wzrósł do ponad 4,57 zł.
Niepokój inwestorów był zauważalny także na rynku długu. Rentowność polskich obligacji skarbowych zauważalnie rosła i w przypadku 10-letnich papierów dotarła do poziomu 5,50 proc.