Siódmy dzień wzrostów na parkietach

Mimo zdecydowanie gorszej drugiej części notowań indeksom warszawskiego parkietu udało się zakończyć dzień na plusach

Publikacja: 31.01.2012 17:42

Siódmy dzień wzrostów na parkietach

Foto: AFP

Wtorkowa sesja zaczęła się spokojnie, od niewielkich, 0,3-proc. zwyżek głównych indeksów. Szybko jednak zdecydowaną przewagę na rynku zdobyły byki, mimo że na rynek trafiły słabe dane o grudniowej sprzedaży detalicznej w Niemczech (spadła w porównaniu z listopadem). Duży popyt na akcje sprawił, że indeksy gwałtownie ruszyły w górę. Podobny scenariusz można było obserwować na innych parkietach naszego kontynentu. Do kupowania akcji zachęcała graczy wiadomość o gotowości do podpisania paktu fiskalnego przez 25 państw unijnych co daje szanse, że w przyszłości naszemu kontynentowi, dzięki ściślejszej kontroli budżetów krajowych, uda się uniknąć perturbacji finansowych.

Wczesnym popołudniem na fali ogólnego entuzjazmu (inwestorzy zdawali się nie pamiętać o przeciągających się negocjacjach w sprawie Grecji) indeks WIG 20 wspiął się na wysokość 2356 pkt. czyli był najwyżej od 9 listopada i ponad 1,7 proc. powyżej poniedziałkowego zamknięcia. WIG zyskiwał wówczas 1,56 proc. i był na poziomie 41236 pkt. Wzrostom, w ich pierwszej części, towarzyszyły spore obroty. Na półmetku przekraczały 0,5 mld zł.

Po południu aktywność inwestorów zaczęła jednak maleć. Gracze czekali na dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące nastrojów konsumentów. Okazało się, że indeks Conference Board spadł w styczniu do 61,1 pkt. z 64,8 pkt. miesiąc wcześniej. Prognozy mówiły o jego zwyżce do 68 pkt. Gorszy od zakładanego okazał się też odczyt wskaźnika koniunktury w regionie Chicacgo (Chicago PMI). Spadł do 60,2 pkt. z 62,2 pkt. Analitycy liczyli na jego zwyżkę do 64,8 pkt.

Wiadomości podziałały na światowe rynki jak zimny prysznic. Inwestorzy zaczęli rozglądać się za bardziej bezpiecznymi aktywami niż akcje czy waluty krajów rozwijających się. Sesja w Nowym Jorku zaczęła się od spadków. Nie były jednak zbyt duże. W Europie indeksy oddały większość wcześniejszych wzrostów. Przed zamknięciem giełda we Frankfurcie zyskiwała już tylko 0,3 proc.

Na tym tle nasz parkiet prezentował się, podobnie jak przez cały styczeń, całkiem przyzwoicie. Indeksy zakończyły dzień na plusach i była to siódma z rzędu zwyżkowa sesja na GPW. Na zamknięciu WIG 20 rósł o 0,67 proc. do 2332 pkt. WIG drożał o 0,81 proc. do 40927 pkt. Jeszcze więcej, bo aż 1,23 proc., zwyżkował mWIG40 za sprawą dobrej postawy Biotonu, który podrożał 10 proc. choć w ciągu dnia zwyżka sięgała nawet 30 proc. Pozytywną informacją jest, że wzrostom indeksów towarzyszyły znacząco większe niż w poniedziałek obroty. Właściciela zmieniły papiery za ponad 1,2 mld zł czyli prawie dwa razy więcej niż dzień wcześniej. Z dużych spółek liderem zwyżek był Getin, który podrożał 5,6 proc. W niełasce było Asseco Poland, które potaniało prawie 3,5 proc.

Na rynku walutowym złoty zyskiwał w pierwszej części dnia by późnym popołudniem stracić lekko na wartości. Bilans całego dnia wypadł jednak całkiem nieźle. O godz. 17.30 euro kosztowało w Warszawie 4,2270 zł (wzrost o 0,7 proc.), dolar 3,2330 zł (zmiana o 0,2 proc.) a frank 3,5120 zł (spadek o 0,5 proc.).

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW