Indeksy na Wall Street oscylowały dziś wokół poziomów zerowych. Początkowe minimalne zniżki, w ciągu dnia przerodziły się w symboliczne wzrosty. Do zakupów zachęciły lepsze od prognoz dane na temat sprzedaży detalicznej w Ameryce, które potwierdziły, że amerykańska gospodarka wypada najlepiej na tle pozostałych rozwiniętych rynków. Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w lutym o 1,1 procent w ujęciu miesiąc do miesiąca wobec wzrostu o 0,2 procent w styczniu po korekcie. Analitycy prognozowali wzrost na poziomie 0,5 procent.

Nastroje równoważyła włoska aukcja długu. Rentowności trzyletnich obligacji Włoch wzrosły bowiem do najwyższego poziomu od grudnia. Był to pierwszy przetarg długoterminowego długu od czasu, gdy agencja Fitch Ratings obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej kraju. Informacja ta przyczyniła się do pogłębienia obaw o przyszłość Włoch. Zwłaszcza, że Rzym już i tak boryka się z powyborczym impasem politycznym.

Inwestorzy przyglądają się też Japonii. Japoński parlament prawdopodobnie zatwierdzi w tym tygodniu nominację Haruhiko Kuroda na stanowisko prezesa banku centralnego. Kuroda zapowiada radykalne środki, by osiągnąć dwuprocentowy poziom inflacji, nienotowany w Japonii od blisko 20 lat. Kraj Kwitnące Wiśni od lat zmaga się z deflacją.

Na finiszu indeksy lekko zyskały. Dow Jones wzrósł 0,04 proc. osiągając historyczne maksimum 14,455.28 pkt., technologiczny Nasdaq zyskał 0,09 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zwyżkował 0,14 proc.