W stolicy Belgii odbywa się V Forum Kohezyjne służące podsumowaniu dotychczasowych efektów tej polityki w krajach Unii Europejskiej, jak i jej przyszłości. Budżet na jej realizację jest drugą co do wielkości pozycją w budżecie Unii, po wspólnej polityce rolnej. Z polskiego punktu widzenia polityka ta jest niezwykle ważna, gdyż to Polska jest największym jej beneficjentem. Na lata 2007 – 2013 otrzymaliśmy ponad 67 mld euro.

– Polska jest wyrazistym przykładem udanego wykorzystania funduszy europejskich z polityki spójności, dlatego opowiadamy się za jej kontynuacją – mówił w Brukseli polski premier Donald Tusk. – W ostatnich latach dzięki tym pieniądzom poziom PKB na mieszkańca w Polsce wzrósł z 45 do 60 proc. średniej unijnej – wskazywał.

Za kontynuacją tej polityki opowiada się też Viktor Orban, premier Węgier. – Nie uporaliśmy się jeszcze z kryzysem w strefie euro. Prawdziwa dyskusja powinna się rozpocząć wtedy, gdy Bruksela przedstawi plan finansowy na nowy okres programowania – podkreśla Orban.

– W 2009 r. groził nam duży deficyt budżetu państwa. Poczyniliśmy poważne oszczędności i teraz cieszymy się wzrostem PKB na poziomie 4 proc. – mówi Andrus Kubilius, premier Litwy. Dodaje, że Litwa dzieli poglądy na politykę spójności z Polską, Węgrami i Komisją Europejską.

Tusk i Orban wskazują też, że nie zgadzają się ani na wydzielenie Europejskiego Funduszu Społecznego z polityki spójności, ani na tworzenie nowych funduszy oraz polityki sektorowej, np. motoryzacyjnej. Przewodniczący KE Jose Manuel Barroso podkreślił, że ze środków na politykę spójności korzystają regiony. – Wiele zawdzięczamy tej polityce i dlatego powinniśmy ją kontynuować.