To jeden z wniosków z dzisiejszej konferencji „Dni instrumentów inżynierii finansowej Unii Europejskiej w Polsce 2011" zorganizowanej przez Związek Banków Polskich i Bank Gospodarstwa Krajowego. Przedstawiono na niej m.in. propozycje Komisji Europejskiej dotyczące unijnych kredytów i poręczeń po 2013 r. – Chcemy, aby w latach 2014-2020 z pieniędzy zwrotnych można było finansować wszystkie inwestycje, a nie tak jak teraz tylko te z wybranych dziedzin jak np. energia odnawialna czy projekty miejskie – wskazuje Marek Przeor, menedżer programowy w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej Komisji Europejskiej. Bruksela chce też umożliwić łączenie finansowania zwrotnego z dotacjami. – Poza tym kredyty i poręczenia muszą być udzielane na prostszych i bardziej elastycznych zasadach – dodaje Przeor.

Te propozycje spotkały się z aprobatą środowiska bankowego, jak i resortu rozwoju regionalnego.  – Rozszerzenie zakresu wykorzystania tych pieniędzy oraz umożliwienia łączenia ich z dotacjami to kroki we właściwym kierunku – zgodnie podkreślali Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich oraz Ewa Wnukowska, dyrektor Departamentu Koordynacji i Wdrażania Programów Regionalnych, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Inne pomysły Komisji jak np. zmiany w systemie zarządzania polegające na wprowadzeniu dodatkowych poziomów przekazywania pieniędzy czy też rozliczenia w okresie dwuletnim już entuzjazmu nie wzbudziły.

Już teraz przedsiębiorcy mogą korzystać z preferencyjnych pożyczek i poręczeń np. z inicjatywy Jeremie. Firmy, samorządy, fundacje i uczelnie mogą też ubiegać się o pieniądze na inwestycje miejskie z inicjatywy Jessica. Finansowanie zwrotne jest dostępne zarówno w programach regionalnych, krajowych („Innowacyjna Gospodarka", „Rozwój Polski Wschodniej" , jak i tzw. programach ramowych zarządzanych bezpośrednio przez Brukselę. Wraz z wyczerpywaniem się dotacji oraz pojawianiem się kolejnych instrumentów pomocy zwrotnej zainteresowanie tymi pieniędzmi rośnie.

- Niezaprzeczalnymi atutami finansowania zwrotnego są: wyższa efektywność, większa liczba odbiorców oraz możliwość wielokrotnego użycia środków. Dodatkowo włączenie do dystrybucji tych środków instytucji finansowych, zwiększa ich dostępność i jest praktyczną realizacją „jednego okienka" w programach publicznych - podkreśla Arkadiusz Lewicki, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego „Programu na rzecz konkurencyjności i innowacji" dla polskiego rynku finansowego. Bankowcy skupieni w Związku Banków Polskich liczą na to, że po 2013 roku banki i instytucje finansowe zostaną bardziej zaangażowane w dystrybucję pieniędzy unijnych niż ma to miejsce obecnie. – Jesteśmy na to przygotowani już teraz. Mamy wypracowane procedury i chcemy pomagać przedsiębiorcom oraz innym odbiorcom unijnego wsparcia – podkreśla Pietraszkiewicz.