Perspektywa cięcia stóp procentowych przez amerykański bank centralny (Fed) winduje ceny obligacji, a rentowności nawet 30-letniego długu rządu USA znalazły się blisko bądź poniżej rentowności krótkoterminowych aktywów będących w posiadaniu funduszy rynku pieniężnego, które wciąż zarabiają około 2,2 proc.
W ostatnim tygodniu do funduszy rynku pieniężnego napłynęło 18 miliardów dolarów co zwiększyło wartość ich aktywów do 3,35 biliona dolarów, najwyższego poziomu od niemal dziesięciu lat, wskazują dane Investment Company Institute, na które powołuje się Bloomberg.
Rob Sabatino z UBS Asset Management, mającego pod zarządzaniem 831 miliardów dolarów, twierdzi, że część inwestorów chce zabrać część pieniędzy z rynku i na jakiś czas je zaparkować właśnie w funduszach rynku pieniężnego. Bezpiecznych schronień jest niewiele, a oprocentowanie depozytów bankowych jest znacząco niższe.
Na rynkach akcji, obligacji skarbowych USA oraz walutowym jest niska płynność co negatywnie wpływa na ich głębokość (liczbę ofert sprzedaży i kupna), zauważają analitycy banku JPMorgan Chase. A kiedy głębokość rynku maleje trudniej jest kupić bądź sprzedać duże pozycje.