Słowenia złapała oddech

Słowenia sprzedała na międzynarodowych rynkach denominowane w amerykańskiej walucie obligacje o wartości 3,5 mld dol., zapewniając sobie finansowanie co najmniej do końca roku.

Publikacja: 02.05.2013 22:23

Słowenia złapała oddech

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Udana emisja papierów dłużnych da działającemu od niespełna dwóch miesięcy rządowi koalicyjnemu Alenki Bratusek czas na wprowadzenie programu oszczędnościowego i prywatyzację przynajmniej części państwowych firm, które stanowią blisko połowę słoweńskiej gospodarki. Analitycy obawiają się jednak, że pozyskanie nowych środków może zniechęcić Lublanę do szybkiego przeprowadzenia reform.

- Na krótką metę to pozytywne wydarzenie: daje dodatkowy czas, ale rząd nie może spocząć na laurach. Musimy zobaczyć ambitny plan reform, a Słowenia musi zmienić cały swój model gospodarczy  – powiedział Timothy Ash, analityk ze Standard Banku.

Po pełnej chaosu akcji ratowania Cypru, innego niewielkiego kraju ze strefy euro z południa Europy, borykająca się również z kryzysem sektora bankowego Słowenia popadła w niełaskę u inwestorów: rentowność jej obligacji w końcu marca wystrzeliły w górę, do poziomu praktycznie uniemożliwiającego zaciągnięcie nowego długu.

Nastroje jednak zmieniły się diametralnie: chętni chcieli kupić ponad cztery razy więcej słoweńskich obligacji niż oferowano. W rezultacie papiery sprzedano po wyższych cenach niż pierwotnie zakładano: rentowność pięcioletnich obligacji wyniosła 4,95 proc. wobec przewidywanych 5,125, a dziesięcioletnie 6 proc., przy pierwotnej ofercie opiewającej na 6,25 proc.

Słoweńcom udało się tej sztuki zaledwie trzy dni po obniżeniu przez agencję Moody's ratingu ich kraju poniżej poziomu inwestycyjnego. -  Jeśli ktoś miał wątpliwości co do apetytu inwestorów na dochodowy dług to ma dowód – zauważył  Abbas Ameli-Renani, analityk banku RBS. – Kraj, który zaledwie miesiąc temu był porównywany z Cyprem pobudził popyt na swoje obligacje o wartości równej prawie jednej trzeciej swojego produktu krajowego brutto – dodał.

Rząd Bratusek ma przedstawić swój program stabilizacyjny za tydzień, który następnie będzie oceniany przez Komisję Europejską. Najważniejszym zadaniem jej gabinetu będzie uzdrowienie dominujących w krajowym systemie finansowym trzech państwowych banków. To do nich w lwiej części należą niespłacane kredyty, których wartość wynosi około 20 proc. krajowego produktu brutto. Nowy rząd musi uporać się także z problemem rosnącego deficytu budżetowego i to w taki sposób, aby nie pogłębić jeszcze bardziej drugiej już od czasu wybuchu światowego kryzysu finansowego pięć lat temu recesji.

Zdaniem Otilii Simkovej, analityka grupy Euroasia, udana sprzedaż obligacji dała Słowenii, dodatkowy czas, jednak ogromne potrzeby pożyczkowe w następnym roku nadal mogą zmusić Lublanę do wystąpienia o zagraniczne wsparcie.  – Do tego czasu rząd musi przekonać rynki, iż jest godny zaufania, jeśli chce uniknąć proszenia o międzynarodową pomoc – powiedziała.

Udana emisja papierów dłużnych da działającemu od niespełna dwóch miesięcy rządowi koalicyjnemu Alenki Bratusek czas na wprowadzenie programu oszczędnościowego i prywatyzację przynajmniej części państwowych firm, które stanowią blisko połowę słoweńskiej gospodarki. Analitycy obawiają się jednak, że pozyskanie nowych środków może zniechęcić Lublanę do szybkiego przeprowadzenia reform.

- Na krótką metę to pozytywne wydarzenie: daje dodatkowy czas, ale rząd nie może spocząć na laurach. Musimy zobaczyć ambitny plan reform, a Słowenia musi zmienić cały swój model gospodarczy  – powiedział Timothy Ash, analityk ze Standard Banku.

Finanse
Znikają efekty kwietniowego rajdu na rynku długu
Finanse
Drastyczna kara za przelew na Ukrainę. Finanse Rosjan pod kontrolą FSB
Finanse
Pokażemy wzorcową umowę między bankami a kredytobiorcami
Finanse
Szefowa EBC rozważa wcześniejsze opuszczenie stanowiska
Finanse
Niemcy są największym wierzycielem. Przegoniły Japonię