Przed skutkami cięć ostrzegał w tym tygodniu sekretarz obrony Chuck Hagel, który w wystąpieniu do ponad 300 cywilnych pracowników jednej z baz wojskowych poinformował, że sytuacja jeszcze się pogorszy, jeśli oszczędności będą obowiązywać także w przyszłym roku. W tej chwili większość niemundurowych pracowników Departamentu Obrony ma obniżone pensje o 20 proc., co w praktyce wiąże się dla nich z koniecznością udania się na kilkudniowy bezpłatny urlop miesięcznie. Te restrykcje objęły 650 tys. spośród 800 tys. cywilów zatrudnianych przez Pentagon. Odbija się to nie tylko na sile nabywczej ich portfeli, ale także na lokalnych gospodarkach, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, których funkcjonowanie uzależnione jest od pieniędzy pracowników baz wojskowych. Z kolei umundurowani pracownicy departamentu odczuli już cięcia na swojej skórze w postaci ograniczonego dostępu do opieki zdrowotnej. Zrezygnowano także z niektórych szkoleń a w przyszłości mogą się pojawić niedobory sprzętu, bo cięcia objęły także zamówienia publiczne.
Wraz z początkiem nowego roku budżetowego, czyli po 1 października, Pentagon może zostać zmuszony do zwalniania ludzi. "Taka jest rzeczywistość" – mówił Hagel w bazie lotnictwa w Charleston w atmosferze gwizdów. W przyszłym roku fiskalnym cięcia w budżecie Pentagonu mogą wynieść między 37 a 52 miliardami dolatów.
Przymusowe urlopy w administracji federalnej wpływają także na funkcjonowanie innych departamentów, w tym amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Cięcia budżetowe powodują opóźnienia przy rozpatrywaniu spraw upadłościowych i procesach cywilnych – skarżyła się podczas przesłuchań w Senacie sędzia Julia Gibbons. Cięcia dotknęły nawet obrońców z urzędu, co może stanowić naruszenie konstytucyjnego prawa do reprezentacji w sądzie, zawartego w Szóstej Poprawce. Brakuje także pracowników odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa urzędów federalnych.
Z kolei na podróżujących samolotami na lotniskach czekają długie kolejki, bo pracownicy Trasnportation Security Admnistration, kontrolujący wchodzących na pokład także muszą brać obowiązkowe dni wolne od pracy.
Cięcia budżetowe w USA zaczęły obowiązywać automatycznie od 1 marca br., ponieważ Kongres i Biały Dom nie potrafiły się do tego czasu dogadać w sprawie redukcji długu publicznego. Perspektywa bolesnych cięć budżetowych miała być środkiem nacisku na polityków obu partii – demokratycznej i republikańskiej, aby osiągnąć kompromis w sprawie ograniczenia długu publicznego. W sytuacji politycznego klinczu nie widać perspektyw na szybkie zakończenie tzw. sekwestru, czyli ograniczenia wydatków rządu federalnego.