Zawsze blisko władzy

Barwna biografia ukraińskiego prezydenta elekta - Petro Poroszenko - odpowiada jego mentalności, podejściu do biznesu i polityki.

Publikacja: 06.06.2014 07:18

Zawsze blisko władzy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W sobotę odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Ukrainy. ?W przeprowadzonych 25 maja wyborach Petro Poroszenko – biznesmen, były minister spraw zagranicznych i gospodarki – zdobył 54,7 proc. głosów.

Wygrał w cuglach, w pierwszej turze. Może dlatego, że wyborcy liczyli, iż nowy prezydent nie potraktuje urzędu jako okazji do nabijania kabzy, budowy pałaców ze złotymi wannami i kandelabrami. Poroszenko jest bowiem jednym z najbogatszych Ukraińców, nazywają go „królem czekolady". Według tegorocznego rankingu „Forbesa" prezydent elekt jest szóstym najbogatszym obywatelem swojego kraju, z majątkiem 1,3 mld dol.

Jego koncern Roshen (nazwa to środkowa część nazwiska pisanego w transkrypcji angielskiej – Poroshenko) jest największym ukraińskim koncernem cukierniczym, ma zakłady na Ukrainie, w Rosji, na Węgrzech i Litwie. Robienie pieniędzy zaczął od importu ziaren kakaowca, od czego w połowie lat 90. przeszedł do produkcji słodyczy. Kupił kilka fabryk i dziś jego Roshen produkuje ok. 200 rodzajów słodyczy – w sumie 450 tys. ton rocznie. Eksportuje wyroby na cały świat – w tym do USA, Kanady, Niemiec, republik nadbałtyckich, Izraela i byłych republik radzieckich. Głównym rynkiem jest jednak Rosja.

Jednak w lipcu ubiegłego roku rosyjskiemu głównemu inspektorowi sanitarnemu Giennadijowi Oniszczence nie posmakowały cukierki od sąsiada. Zakazał wwozu słodyczy produkowanych przez Roshen, zarzucając im nieodpowiednią jakość. Po kilkumiesięcznych przepychankach słodycze Poroszenki wróciły do Rosji.

Biznesmen miał też w portfelu fabryki motoryzacyjne, rozgłośnie radiowe, telewizję i gazety. W 2002 r. zrobił doktorat z międzynarodowego prawa gospodarczego. Jego praca nosiła tytuł „Regulacje prawne zarządzania państwowymi prawami własnościowymi na Ukrainie".

Od ekonomii do polityki

Obecny prezydent elekt urodził się w 1965 r. w Biełgorodzie, dokąd jego rodzice – ubodzy chłopi urodzeni w Besarabii jako poddani króla Rumunii – przywędrowali za chlebem. Syn spełnił ich oczekiwania, kończąc na kijowskim uniwersytecie wydział stosunków międzynarodowych i prawa międzynarodowego ze specjalnością „międzynarodowe stosunki gospodarcze". Na studiach uprawiał judo i doszedł w tej dyscyplinie do tytułu mistrza sportu.

W odróżnieniu od wielu ukraińskich czy rosyjskich bogaczy Poroszenko nigdy nie stronił od polityki

W odróżnieniu od wielu ukraińskich czy rosyjskich bogaczy Poroszenko nigdy nie stronił od polityki. Był deputowanym lojalnym wobec pierwszego prezydenta Leonida Kuczmy, by w 2001 roku przejść do bloku opozycji Nasza Ukraina Wiktora Juszczenki – ojca chrzestnego swoich bliźniaczek Jewgienii i Aleksandry. Partia niebawem wygrała wybory. Poroszenko został szefem komisji budżetowej w parlamencie. Uchodził za jednego z głównych sponsorów Naszej Ukrainy i pomarańczowej rewolucji.

Jako minister spraw zagranicznych (od października 2009 do marca 2010 – dymisji rządu Julii Tymoszenko) dał się poznać jako zwolennik wejścia Ukrainy do NATO, reform gospodarczych mających na celu „zwiększenie bezpieczeństwa kraju i poprawy poziomu życia ludzi".

Z raz objętą władzą trudno mu było się rozstać, a może czuł, że ma misję do wypełnienia. Zgodził się objąć stanowisko ministra gospodarki w rządzie Wiktora Janukowycza, pod warunkiem realizacji przedstawionego przez siebie programu reform. Widać szybko zorientował się, że o żadnych reformach mowy być nie może, bo wziął udział w wyborach i po wejściu do parlamentu zrezygnował z fotela ministra i przeszedł do obozu opozycji.

Kiedy zaczął się euromajdan, często tam występował. W rozmowie z prasą przyznawał, że „sponsoruje rewolucję żywnością, wodą, drewnem na opał". W lutym poleciał na Krym jako przedstawiciel rządu Arsenija Jaceniuka. Jego negocjacje z krymskimi separatystami nie dały jednak rezultatu.

Wystartował w wyborach prezydenckich, układając się z bokserskim mistrzem świata wagi ciężkiej Witalijem Kliczką (sam wygrał wybory na mera Kijowa). Ukraińska prasa informowała, że obaj spotykali się wcześniej z przebywającym w wiedeńskim areszcie oligarchą gazowym Dmitrijem Firtaszem. Poroszenko i Firtasz potwierdzili, że do spotkania doszło. Na różnych internetowych portalach można było też znaleźć informacje, że kandydat na prezydenta załatwił sobie naukowe tytuły czy medale państwowe, a ojciec siedział pięć lat w więzieniu, za niszczenie mienia dużej wartości.

Nowa pierwsza dama Ukrainy – Marina Poroszenko – starsza od męża o dwa lata, choć jest lekarzem z tytułem doktora kardiologii, nie pracuje już w zawodzie. Prezydent ma dwie 14-letnie córki bliźniaczki, 15-letniego syna Michaiła i najstarszego 29-letniego Aleksieja.

Po pierwsze – gospodarka

Pięć lat temu rozmawiałam z Petrem Poroszenką w Bukareszcie podczas forum Europa–Rosja organizowanego przez polską Fundację Instytut Studiów Wschodnich. Poroszenko był wtedy szefem rady Narodowego Banku Ukrainy. Okazał się rozmówcą nie tylko ciekawym o konkretnych, precyzyjnie przekazywanych poglądach, ale i człowiekiem o dużym uroku osobistym, bezpośrednim, łatwo dostępnym, chętnie znajdującym czas.

Według tegorocznego rankingu „Forbesa" prezydent elekt jest szóstym najbogatszym obywatelem swojego kraju, z majątkiem 1,3 mld dol.

Był to kryzysowy 2009 r., ale Poroszenko widział w globalnej zapaści dużo pozytywów. Powiedział wtedy: „jeżeli rozumieć kryzys jako reakcję rynków na dysproporcje w światowej gospodarce, to był on oczekiwany i będzie pożyteczny". – Światowa gospodarka potrzebuje zmian, a nasza (ukraińska) modernizacji – oceniał.

O Ukrainie, Rosji, Polsce mówił bez dyplomacji: „Ukraina, w odróżnieniu od Rosji i większości krajów Unii, ma niestabilną sytuację polityczną. (...). Teraz ważne jest odnowienie popytu. Ludzie, i to nie tylko na Ukrainie, ale wszędzie na świecie, muszą normalnie wydawać pieniądze, i to nie na brylanty czy złoto (...). Jak będziemy ich straszyć, to zakopią oszczędności, ograniczą wydatki i nie wyjdziemy z kryzysu. Obserwując działania poszczególnych krajów, dochodzę do wniosku, że najefektywniej radzą sobie te, gdzie rządy wcale albo w małym stopniu mieszają się do gospodarki. Tak jest w Polsce i Czechach. I te gospodarki mają dziś, na tle innych w Europie, najlepsze wyniki".

Petro Poroszenko nie miał złudzeń, że decyzje, także w sprawach gospodarczych, podejmują na świecie politycy, a nie eksperci. „Ale i tu kryzys coś zmienił na lepsze – mówił. – W czasie wzrostu gospodarczego politycy wszystkie zasługi przypisują sobie. Jednak podczas kryzysu boją się decydować i bardziej biorą pod uwagę opinie ekspertów. Zaczynają nas słuchać".

Czy teraz polityk prezydent Petro Poroszenko posłucha eksperta ekonomisty Petra Poroszenki, pozostaje sprawą otwartą. Na pewno zrozumienie wagi gospodarki we współczesnym świecie, a na Ukrainie w szczególności, jest u nowego prezydenta Ukrainy nieporównywalnie większe niż u jego poprzedników. A to dobrze rokuje na przyszłość.

W sobotę odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Ukrainy. ?W przeprowadzonych 25 maja wyborach Petro Poroszenko – biznesmen, były minister spraw zagranicznych i gospodarki – zdobył 54,7 proc. głosów.

Wygrał w cuglach, w pierwszej turze. Może dlatego, że wyborcy liczyli, iż nowy prezydent nie potraktuje urzędu jako okazji do nabijania kabzy, budowy pałaców ze złotymi wannami i kandelabrami. Poroszenko jest bowiem jednym z najbogatszych Ukraińców, nazywają go „królem czekolady". Według tegorocznego rankingu „Forbesa" prezydent elekt jest szóstym najbogatszym obywatelem swojego kraju, z majątkiem 1,3 mld dol.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu