– Odbyło się posiedzenie komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości. Ścisłe kierownictwo partii zaakceptowało rezygnację ministra Tadeusza Kościńskiego – poinformowała w poniedziałek późnym popołudniem Anita Czerwińska, rzeczniczka PiS. – Oczywiście, ma to związek z pewnymi niedociągnięciami w ustawie podatkowej związanej z Polskim Ładem – dodała.
Dziury i nieład
Polski Ład miał – wedle obietnic PiS, jego prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego – przynieść wielką zmianę podatków w Polsce. Dzięki nowej wysokiej kwocie wolnej od podatku od dochodów osobistych i podniesieniu progu podatkowego znacząca większość obywateli, zwłaszcza tych z niższymi dochodami, miała zarabiać więcej.
Równoczesna znacząca podwyżka składki na ubezpieczenia zdrowotne i wychodzące co chwilę niedoróbki w przygotowanej w szalonym pospiechu ustawie podatkowej sprawiły jednak, że od początku roku, od momentu jej wprowadzenia w życie, okazywało się, że kolejne grupy zawodowe, zamiast wyższych wynagrodzeń otrzymują niższe. Dotknęło to przy tym osoby wcale dobrze niezarabiające. Mniejsze pensje dostali m.in. nauczyciele, policjanci, górnicy, pracownicy biurowi, sprzątaczki. Po kieszeni dostali też przedsiębiorcy, także najmniejsi. Do tego doszły szalone podwyżki cen gazu i energii. Co przekłada się na jeszcze większą drożyznę w sklepach i rosnącą liczbę upadłości firm.
Rząd nie chce przyznać się do błędu i przystać na apele o zawieszenie Polskiego Ładu. Zamiast tego sięgnął po rozwiązania ograniczające drożyznę, czyli obniżki podatków na część żywności, paliwa, prąd. Na bieżąco stara się też tak łatać dziury w ustawie podatkowej, by osoby z niższymi pensjami jednak na Polskim Ładzie nie traciły. Ciągle jednak na jaw wychodzą kolejne niedoróbki, co potęguje chaos.