Kryzys napędza handel niespłacanymi długami

Banki będą chętnie pozbywały się niespłacanych kredytów, by poprawić swoją płynność. Mogą mieć jednak trudności ze znalezieniem nabywców na duże portfele

Publikacja: 13.11.2008 06:05

Rośnie wartość wierzytelności przyjętych do windykacji. Firmy windykacyjne, które same kupują wierzy

Rośnie wartość wierzytelności przyjętych do windykacji. Firmy windykacyjne, które same kupują wierzytelności, będą miały z czego wybierać.

Foto: Rzeczpospolita

Banki, firmy telekomunikacyjne, telewizje kablowe masowo sprzedają pakiety wierzytelności – mówi Dariusz Wielgosz, dyrektor sprzedaży w firmie windykacyjnej Presco. Nie są to jeszcze wielkie pakiety. Ich nominalna wartość zaczyna się od kilkunastu milionów złotych.

Banki coraz szybciej decydują się na sprzedaż wierzytelności, aby z jednej strony nie zamrażać pieniędzy w rezerwach, a z drugiej – pozyskiwać w ten sposób środki na nową akcję kredytową (co szczególnie jest istotne obecnie, gdy pieniądze trudno pozyskać na rynku międzybankowym).

– Takie transakcje poprawiają płynność – wyjaśnia Tadeusz Piela, dyrektor Centrum Restrukturyzacji i Windykacji w BGŻ. Jego zdaniem zainteresowanie firm windykacyjnych takimi pakietami jest bardzo duże i nie ma żadnego problemu z ich sprzedażą. – Ceny oferowane za małe pakiety są coraz bardziej atrakcyjne – mówi Tadeusz Piela.

Windykatorzy przewidują jednak, iż większa podaż wierzytelności sprawi, że ceny portfeli wystawianych na sprzedaż automatycznie spadną. W konsekwencji to kupujący będą mieli więcej do powiedzenia niż sprzedający.

– Jeśli bankowcy założą, że każdą ilość wierzytelności będą mogli sprzedać, to się zapewne mylą – uważa Piotr Krupa, prezes wrocławskiego Kruka. Dotyczy to przede wszystkim dużych portfeli, które były kupowane m.in. przez fundusze sekurytyzacyjne (bankom opłaca się sprzedawać im stare kredyty, ponieważ straty, które na nich poniosą, będą mogły odliczyć od podatku). Pieniądze na takie transakcje wykładały często banki inwestycyjne czy fundusze hedgingowe.

– Sekurytyzacja nie będzie lekarstwem na wszystko, bo może się okazać, że po stronie kupujących nie będzie na nią środków. Rynek finansowania zakupów portfeli w ostatnich miesiącach istotnie się zmienił. Zniknęło z niego kilku kluczowych graczy w postaci globalnych banków inwestycyjnych i kilku funduszy – wyjaśnia Piotr Krupa.

Wartość portfeli wierzytelności detalicznych wystawionych w tym momencie na sprzedaż przekroczyła już 1 mld zł. – Tymczasem po stronie kupujących trudno będzie zapewne zgromadzić środki na ich zakup. Nastąpi zatem zwrot w kierunku windykacji na zlecenie wierzycieli i będzie to silna tendencja na rynku – prognozuje szef Kruka.

Dotąd banki nie pozbywały się udzielonych kredytów aż tak chętnie. Do windykatorów trafiały jedynie pożyczki niespłacane od lat, które bankowcy wcześniej bezskutecznie próbowali odzyskać. Dziś sytuacja się zmieniła.

Banki, firmy telekomunikacyjne, telewizje kablowe masowo sprzedają pakiety wierzytelności – mówi Dariusz Wielgosz, dyrektor sprzedaży w firmie windykacyjnej Presco. Nie są to jeszcze wielkie pakiety. Ich nominalna wartość zaczyna się od kilkunastu milionów złotych.

Banki coraz szybciej decydują się na sprzedaż wierzytelności, aby z jednej strony nie zamrażać pieniędzy w rezerwach, a z drugiej – pozyskiwać w ten sposób środki na nową akcję kredytową (co szczególnie jest istotne obecnie, gdy pieniądze trudno pozyskać na rynku międzybankowym).

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli