Ostatni raz rosyjska stopa bazowa była niższa (16 proc.) pod koniec lipca 2024 r., po czym Bank Rosji podniósł ją do 18 proc., a następnie do najwyższego poziomu od początku XXI wieku, tj. 21 proc. Odzwierciedlało to przegrzanie rosyjskiej gospodarki zdominowanej przez produkcję zbrojeniową, rosnącą inflację i pesymizm konsumentów, którzy kupowali coraz mniej.
Bank Rosji ustępuje przed Kremlem, ale tylko o krok
Od tego momentu nie słabły naciski Kremla i biznesu na prezeskę Elwirę Nabiullinę, by obniżyła stopę. Rosyjskie firmy, które wojna Putina odcięła od importu, zachodnich technologii, kredytów i klientów miały się coraz gorzej. Wysoko oprocentowane kredyty obrotowe w Rosji stały się dla wielu z nich niedostępne.
Nabiullina długo się opierała, ale w tym roku w czerwcu ustąpiła Putinowi. To już trzecie z rzędu posiedzenie, na którym bank centralny obniżył stopę. Rozpoczęło się to w czerwcu, kiedy stopa została obniżona do 20 proc., w lipcu skok wynosił już 2 punkty procentowe.
Czytaj więcej
Głośne skargi oligarchów, spowolnienie gospodarcze i rozkaz z Kremla wymusiły na rosyjskim banku...
Teraz też w Rosji nikt nie wątpił, że Bank Rosji obniży stopę po raz kolejny. Ekonomiści zastanawiali się tylko, czy nastąpi ponowna redukcja o 2 punkty procentowe do 16 proc., czy też spadek do 17 proc. Bank wybrał tę drugą opcję, czym wysłał neutralny sygnał dotyczący swoich planów.