W Brukseli opublikowano wczoraj raport firmy doradczej Burson-Marsteller dotyczący postrzegania lobbingu w stolicach kilkunastu państw członkowskich oraz w Brukseli jako siedzibie unijnych instytucji. Czyli wszędzie tam, gdzie decyduje się o prawie rządzącym życiem przedsiębiorstw i konsumentów w Unii Europejskiej.
[ramka]93 proc. polskich polityków uważa za najskuteczniejsze lobby rolnicze[/ramka]
Jak wynika z raportu, wpływ lobbystów jest uznawany za niezbędny element procesu tworzenia dobrego prawa przez możliwość poszerzenia wiedzy tych, którzy to prawo tworzą. Z drugiej strony, zdaniem respondentów, zbyt często grupy interesu działają w sposób nieprzejrzysty i nie wiadomo, kogo reprezentują. W Polsce tę negatywną cechę lobbingu wskazywano najczęściej (aż 90 proc. badanych).
W drugiej kolejności krytykowane jest agresywne zachowanie lobbystów.
Oceniając Polskę na tle innych krajów, eksperci zwracają uwagę na negatywne postrzeganie lobbingu. Tylko 3 procent uważa, że to uprawniony w demokracji sposób wpływania na decyzje i procesy. To wielki kontrast w porównaniu z unijną średnią 48 proc. I to mimo że polscy politycy zgadzają się, iż lobbyści mogą dostarczyć interesujących informacji w odpowiednim czasie.