Lobbing jest w Unii akceptowany, w Polsce – nie

Aż 90 proc. krajowych decydentów uważa, że lobbyści, których spotykają, działają w sposób nieprzejrzysty

Publikacja: 13.10.2009 03:51

Lobbing jest w Unii akceptowany, w Polsce – nie

Foto: AFP

W Brukseli opublikowano wczoraj raport firmy doradczej Burson-Marsteller dotyczący postrzegania lobbingu w stolicach kilkunastu państw członkowskich oraz w Brukseli jako siedzibie unijnych instytucji. Czyli wszędzie tam, gdzie decyduje się o prawie rządzącym życiem przedsiębiorstw i konsumentów w Unii Europejskiej.

[ramka]93 proc. polskich polityków uważa za najskuteczniejsze lobby rolnicze[/ramka]

Jak wynika z raportu, wpływ lobbystów jest uznawany za niezbędny element procesu tworzenia dobrego prawa przez możliwość poszerzenia wiedzy tych, którzy to prawo tworzą. Z drugiej strony, zdaniem respondentów, zbyt często grupy interesu działają w sposób nieprzejrzysty i nie wiadomo, kogo reprezentują. W Polsce tę negatywną cechę lobbingu wskazywano najczęściej (aż 90 proc. badanych).

W drugiej kolejności krytykowane jest agresywne zachowanie lobbystów.

Oceniając Polskę na tle innych krajów, eksperci zwracają uwagę na negatywne postrzeganie lobbingu. Tylko 3 procent uważa, że to uprawniony w demokracji sposób wpływania na decyzje i procesy. To wielki kontrast w porównaniu z unijną średnią 48 proc. I to mimo że polscy politycy zgadzają się, iż lobbyści mogą dostarczyć interesujących informacji w odpowiednim czasie.

Jak zauważają autorzy raportu, takie postrzeganie to zapewne efekt ostatnich afer korupcyjnych, które media określają mianem lobbingu.

W Polsce za najbardziej skutecznych w lobbingu uchodzą osoby i instytucje reprezentujące interesy rolników – uważa tak aż 93 proc. pytanych polityków, w porównaniu z 67 proc. średnio w UE.

Na drugim miejscu są reprezentanci firm farmaceutycznych i ochrony zdrowia (90 proc.), tuż za nimi – energetyka i branża chemiczna (87 proc.).

Raport wskazuje na najbardziej skuteczny rodzaj lobbystów – to izby handlowe. Najmniej – kancelarie prawne i instytuty badawcze. Ta ostatnia kategoria często wykorzystywana jest przez firmy, które nie chcą wprost zabiegać o swoje interesy. Jak się okazuje, niesłusznie, bo decydenci wolą wiedzieć wprost, o co chodzi lobbyście i dla kogo on pracuje.

Generalnie też z wywiadów przeprowadzonych z politykami widać nierównowagę w próbach kształtowania prawa. Znacznie skuteczniejsi są przedstawiciele przemysłu niż organizacje pozarządowe, reprezentujące interesy konsumentów. Szczególnie widać to w takich branżach, jak energetyka, ochrona zdrowia i farmaceutyki. O równym wpływie można mówić tylko w przypadku dóbr konsumpcyjnych.

Raport powstał na podstawie rozmów przeprowadzonych z użyciem tego samego kwestionariusza z ponad 500 decydentami w UE. Wybrano do tego posłów do parlamentów narodowych, europosłów oraz wysokich rangą urzędników. W Brukseli rozmawiano z 50 osobami, w Polsce i w każdym z pozostałych wymienionych w raporcie krajów członkowskich – z 30.

W Brukseli opublikowano wczoraj raport firmy doradczej Burson-Marsteller dotyczący postrzegania lobbingu w stolicach kilkunastu państw członkowskich oraz w Brukseli jako siedzibie unijnych instytucji. Czyli wszędzie tam, gdzie decyduje się o prawie rządzącym życiem przedsiębiorstw i konsumentów w Unii Europejskiej.

[ramka]93 proc. polskich polityków uważa za najskuteczniejsze lobby rolnicze[/ramka]

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku