Opublikowany dziś piąty już Bribe Payers Index - raport TI pokazuje 28 największych gospodarek (w tym wszystkie z G20) wg. tego z jak dużą korupcją stykają się tam obce firmy.
Najlepiej jest w starej Europie. Na czele najczystszych krajów Holandia i Szwajcaria (po 8,8 pkt na 10 możliwych). Za nimi Belgia (8,7), Niemcy, Japonia (po 8,6), Australia, Kanada i Singapur. Największa gospodarka świata - amerykańska, od korupcji wolna nie jest. Amerykanie uplasowali się na 10 miejscu (8,1 pkt.).
Niechlubnym liderem zestawienia drugi raz w rzędu jest Rosja (6,1 pkt.). Za nią Chiny, Meksyk i Indonezja.
- Pozycja Rosji nie jest żadnym zaskoczeniem - uważa Elena Panfiłowa dyrektor rosyjskiego centrum antykorupcyjnych badań TI - W naszym kraju panuje korupcja systemowa. I byłoby dziwne, gdybyśmy oczekiwali, że biznes będzie tutaj zachowywać się lepiej, aniżeli organy państwa. Niestety w miarę rozprzestrzeniania się korupcji w Rosji, nie ma wysp od niej wolnych tak w przestrzeni publicznej jak i biznesowej.
Zdaniem Panfiłowej jest jednak „nadzieja, że ścisłe egzekwowanie nowych krajowych przepisów antykorupcyjnych i zgodność z międzynarodowymi zobowiązaniami przyczynią się do zmiany tej sytuacji w najbliższych latach".