Jeden szczyt euro w roku to dla Polski za mało

Polska odrzuca kolejną propozycję paktu fiskalnego. W poniedziałek na negocjacje do Warszawy przyjeżdża Herman Van Rompuy

Publikacja: 20.01.2012 00:11

Wczoraj wieczorem państwa UE dostały czwartą wersję projektu traktatu fiskalnego. Tym razem jego autorzy wyszli naprzeciw polskim postulatom i przewidzieli uczestnictwo krajów spoza strefy euro w euroszczytach. Ale – jak głosi art. 14 – raz w roku i tylko tych państw, które traktat fiskalny ratyfikowały i „zgłosiły zamiar wprowadzenia w życie części jego postanowień".

Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rz", Polska taką propozycję odrzuca. Nie odpowiada nam, że zaproszenie dotyczyłoby jednego szczytu (będą przynajmniej dwa w roku). Problemem może być także żądanie wprowadzenia dyscypliny przewidzianej dla krajów eurolandu, bo do tej pory minister Jacek Rostowski deklarował, że na razie tego nie zrobimy. Chodzi m.in. o wprowadzenie do konstytucji zasady zrównoważonego deficytu budżetowego.

Jak dowiedziała się „Rz", w poniedziałek na konsultacje z premierem Tuskiem przyjedzie do Warszawy Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej. Musi on doprowadzić do kompromisu w sprawie traktatu przed szczytem UE 30 stycznia.

Na grudniowym szczycie UE zdecydowano, że kraje euro zwiększą dyscyplinę fiskalną, podpisując międzyrządowe porozumienia. Chociaż przystąpienie do umowy ma być możliwe dla wszystkich, Francja i Niemcy były przeciwne dopuszczeniu innych państw do udziału w szczytach euro. W tym tygodniu oficjalnie sprzeciwiła się temu także Belgia.

Wczoraj Warszawa zyskała cennego sojusznika w walce o zachowanie spójności UE.

– Polska i Włochy mają wspólne stanowisko w sprawie przyszłej umowy fiskalnej – powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu z premierem Włoch Mario Montim w Rzymie. Obaj przywódcy zapowiedzieli, że na unijnym szczycie 30 stycznia poświęconym walce z kryzysem Polska i Włochy stworzą wspólny front. Zdaniem premiera Tuska doskonała współpraca polsko-włoska może stanowić uzupełnienie duetu francusko- niemieckiego. Wcześniej w wywiadzie dla „Corriere della Sera" polski  premier stwierdził, że przejęcie unijnego steru przez Francję i Niemcy nie powinno się przekładać na stały monopol polityczny, i ostrzegł: – Nie można pozostawić Europy dwóm stolicom.

– Dobrze, że Polska walczy i próbuje stworzyć koalicję w sprawie paktu. Oprócz  poparcia Włoch może liczyć na swoją mocną pozycję opartą na silnej gospodarce. Oczywiście jeśli Francja i Niemcy będą przeciwne, to żaden sojusz nie pomoże – mówi „Rz" Marco Incerti z Centre for European Policy Studies.

—Anna Słojewska z Brukseli, Piotr Kowalczuk z Rzymu

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu