Francuska Axa, drugi ubezpieczyciel na rynku europejskim, w ubiegłym roku zarobiła 4,15 miliarda euro, 0,9 proc. mniej niż w roku poprzednim, kiedy wynik wywindowała sprzedaż części majątku. Analitycy spodziewali się, że zarobek spółki, którą kieruje Henri de Castries wyniesie 4,47 miliarda euro. W ankiecie Bloomberga na ten temat wzięło udział 20 specjalistów. Przychody Axa w 2012 r. wzrosły o 5 proc. do 90,1 miliarda euro.
Zysk operacyjny, który m. in. nie uwzględnia zysków kapitałowych, czy jednorazowych obciążeń wzrósł o 13 proc. do 4,25 miliarda euro i był wyższy od prognoz analityków. W tym przypadku motorem wzrostu okazały się ubezpieczenia na życie i produkty oszczędnościowe. – Ubezpieczenia życiowe na świecie mają się dobrze – ocenia Benoit Valleaux, analityk Natixis, który zaleca kupno akcji Axa. Wskazuje też, że grupa wzmacnia fundamenty finansowe.
Firma rozwija swój biznes w Azji (m.in. w Hongkongu), a od 2010 roku na szybko rosnące rynki przerzuciła 6 miliardów euro kapitału. Za miniony rok Axa wypłaci 72 centy dywidendy na każdą akcję, 3 centy więcej niż za 2011 r.
Rynek na wyniki francuskiego ubezpieczyciela zareagował spadkiem notowań o 1,5 proc., a tegoroczny dorobek firmy na giełdzie stopniał do nieco powyżej 1 proc. Bloomberg Europe 500 Insurance Index , w skład którego wchodzi 28 firm, od początku roku zyskał 3,5 proc. Kapitalizacja giełdowa Axa wynosi 32,2 miliarda euro.