Reklama
Rozwiń

Szykowanie finansów na rzeczywistość bez OFE

Zbyt duże uzależnienie od pieniędzy z zagranicy jest ryzykiem dla rozwoju polskiej gospodarki.

Publikacja: 20.01.2014 12:22

Szykowanie finansów na rzeczywistość bez OFE

Foto: Bloomberg

Chociaż po umorzeniu obligacji, które są w posiadaniu OFE, nasze potrzeby pożyczkowe na ten rok spadną o 20 mld zł, wciąż będziemy musieli się zadłużać (w tym roku na ponad 130 mld zł). Fundusze emerytalne będą miały od lutego zakaz kupowania obligacji skarbowych, co wyklucza je z rynku państwowego długu. Banki ze względu na małą rentowność ostatnio niechętnie kupują papiery dłużne. Podobnie fundusze inwestycyjne. Coraz ostrożniej pożycza nam też zagranica. Od kogo i na jakich warunkach Ministerstwo Finansów pozyska odpowiednie środki?

– Wobec wypadnięcia OFE z rynku obligacji skarbowych nowe zadłużenie zostanie w przeważającej mierze objęte przez inwestorów zagranicznych – mówił podczas Sympozjum Gospodarki i Administracji Publicznej w Szczyrku Jerzy Hausner, członek Rady Polityki Pieniężnej.

Były minister finansów Mirosław Gronicki zwraca uwagę, że zagranicznych graczy trzeba będzie zachęcić do kupowania polskiego długu, a to może nie być łatwe. W tym roku przewiduje się ożywienie światowej gospodarki, co oznacza, że z łagodnej polityki pieniężnej  będzie wycofywał się amerykański bank centralny.

– Można się spodziewać, że globalny kapitał zacznie odpływać z rynków wschodzących i wracać na rynki bazowe, czyli m.in. do obligacji amerykańskich. Nasz dług wciąż może się sprzedawać, ale po niższych cenach niż do tej pory – mówi Gronicki.

Rząd prawdopodobnie będzie liczył na to, że na większe zakupy naszych obligacji zdecydują się krajowi gracze – BGK, PKO BP i PZU (kontrolowane przez państwo podmioty). Zdarzało się już, że te instytucje obejmowały wielomiliardowe emisje obligacji skarbowych.

Szykując się na nieobecność OFE na rynku długu, rząd zaczął już w ubiegłym roku pożyczać pieniądze na tegoroczne wydatki. Jak szacuje MF, po styczniu państwo zapewni sobie już połowę finansowania na 2014 r., głównie dzięki wyjściu na rynki zagraniczne.

Zwiększanie zagranicznego długu jest jednak ryzykowne. Jego udział przekracza już 30 proc. całego naszego zadłużenia, a statystyki pogorszy dodatkowo umorzenie obligacji znajdujących się w portfelach OFE. Zadłużenie całej polskiej gospodarki (państwa, firm, banków i gospodarstw) przekroczyło już 70 proc. PKB, czyli poziom, który uznawany jest za maksymalnie dopuszczalny.

– Nasze zadłużenie za granicą już jest bardzo wysokie. To sygnał ostrzegawczy dla potencjalnych nabywców długu. Może to poskutkować wzrostem rentowności obligacji – uważa Gronicki.

Ekonomiści zwracają uwagę, że dalsze finansowanie rozwoju gospodarki może być trudniejsze. Polska do tej pory rozwijała się dzięki środkom z trzech źródeł: oszczędności krajowych, funduszy unijnych oraz napływu inwestycji zagranicznych. – Wszystkie te trzy źródła powoli wysychają – mówi Gronicki.

Przyrost oszczędności krajowych po zaserwowanym przez rząd demontażu funduszy emerytalnych wyhamuje. Napływ nowych środków z Unii Europejskiej pozwoli utrzymać obecne tempo, ale nie będzie dodatkowym bodźcem do rozwoju. Skumulowane dane na koniec listopada zeszłego roku pokazują zaś odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. To pierwsza taka sytuacja od początku transformacji.

To, gdzie kraj szuka kapitału potrzebnego do rozwoju, wpływa na jego wiarygodność kredytową. Poziom zadłużenia zagranicznego w relacji do PKB to jedna z rzeczy, którą bacznie obserwują agencje ratingowe. Jedna z nich, Moody's, zapowiedziała, że w tym roku wprowadza nową metodologię, w której to kryterium będzie miało większą wagę niż dotychczas.

Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej