Według danych Emerging Portfolio Fund Research (EPFR Global) w ostatnim tygodniu rynki rozwijające się przyciągnęły 1,4 mld dol. inwestycji kapitałowych przede wszystkim od funduszy zorientowanych na emerging markets. Odwrotna sytuacja jest tylko w Rosji, która w tygodniu straciła 52 mln dol. netto, a w ciągu trzech tygodni ponad 200 mln dol. Przy czym prawie cały odpływ przypadł na fundusze spekulacyjne ETF, podczas gdy fundusze tradycyjne miały niewielki zysk 2 mln dol.
Najpopularniejszym rynkiem inwestycyjnym pozostaje Azja, gzie liderują Indie i Chiny. W sumie kraje te przyciągnęły 0,3 mld dol. w ciągu tygodnia. Ameryka Łacińska oraz Europa, Bliski wschód i Afryka straciły 189 mln dol.
- Zainteresowanie rynkami rozwijającymi się to pochodna ich dobrych wyników gospodarczych opublikowanych niedawno. Odpływ z Rosji pozostaje umiarkowany na poziomie 1 proc. zarządzanych aktywów. Jeżeli w II półroczu rosyjska gospodarka będzie się stabilnie odbudowywać, to wesprze rynek. Jednak jego potencjał w pozostałej części roku nie jest duży - na poziomie 10 proc. weg. indeksu giełdowego RTS (handel w walucie) - twierdzi Natalia Bieriezina analityk banku Uralsib dla gazety Kommersant.