Gorszy niż zakładano (54,8 pkt. zamiast 55,3 pkt.) marcowy odczyt wskaźnika koniunktury PMI dla polskiego przemysłu skutecznie schłodził oczekiwania inwestorów na starcie środowych notowań. W konsekwencji GPW zaczęła dzisiejszą sesję na minusie. Spadki nie były jednak duże. WIG malał o 0,19 proc., do 53985,99 pkt. Indeks największych spółek zniżkował o 0,27 proc., do 2390,61 pkt. Przecena mWIG40 wynosiła śladowe 0,01 proc. a indeks małych spółek sWIG80 rósł nawet o 0,09 proc.
Na innych parkietach europejskich środa również zaczęła się na minusie. Za słaby sentyment odpowiadały m.in. wtorkowe spadki w Nowym Jorku. Niepokoić mogły też doniesienia z Chin. Marcowy (finalny) PMI dla przemysłu spadł do 49,6 pkt. z 50,7 pkt. miesiąc wcześniej co oznacza, że ten sektor chińskiej gospodarki popadł w recesję. Mimo to główny indeks giełdy w Szanghaju wzrósł o 1,2 proc. zapewne dlatego, że prognozy mówiły o spadku wskaźnika do 49,3 pkt. Na otwarciu dzisiejszej sesji giełda londyńska spadała 0,15 proc., frankfurcka o 0,5 proc. a paryska o przeszło 0,4 proc.
W Warszawie najlepszymi inwestycjami pierwszych minut notowań, z grona największych spółek, były papiery PGNiG i Synthosa, które drożały po ok. 0,7 proc. Chemiczna spółka wyemituje obligacje za 50 mln euro, które w całości obejmie EBOiR. Najsłabiej, spadając 0,9 proc., prezentowało się PKO BP. Inwestorzy boją się, że instytucja będzie musiała ograniczyć budżet przeznaczony na dywidendę z uwagi na zalecenia KNF. Z mniejszych firm outsiderem były Hawe. Taniało przeszło 3 proc. bo PTI odstąpiło od planów zakupu dużego pakietu papierów telekomunikacyjnej spółki. 2 proc. zarabiali z kolei udziałowcy Agory. Spółka ogłosiła gotowość zakupu 1,14 mln własnych papierów po 12 zł. Na GPW w środę rano były wyceniane na 10,45 zł. Przeszło 3 proc. zarabiali też właściciele LiveChat Software, które poinformowało, że z usług spółki korzysta już 10 tys. klientów.
Kolejne godziny handlu miną pod znakiem dyskontowania danych PMI dla przemysłu z kolejnych europejskich gospodarek, w tym niemieckiej, brytyjskiej i francuskiej oraz całej strefy euro (prognozy mówią, że sięgnie 51,9 pkt. wobec 51 pkt. w lutym). Po południu Amerykanie pochwalą się danymi z rynku pracy (raport ADP) oraz indeksem ISM dla przemysłu i lutowymi wydatkami na inwestycje budowlane.
Na rynku walutowym środa rozpoczęła się od umocnienie złotego wobec euro, które taniało o 0,1 proc., do 4,0710 zł. Dolar amerykański spadał 0,2 proc., do 3,7870 zł a szwajcarski frank o 0,1 proc., do 3,9 zł.