Na szczęście dla kina nie ukończył pan studiów archeologicznych i dyplomatycznych, ale szkołę filmową. Filmowiec jest trochę archeologiem, gdy zależy mu na znalezieniu odpowiedzi na ważne pytania?
Miguel Goncalves Mendes:
Może zabrzmi to dziecinnie, ale tak właśnie myślę o swojej pracy. O to samo, o sens życia pytają pisarze, tyle że są o wiele bardziej od nas, ludzi kina, uzdolnieni. Dla mnie literatura jest najwyższą formą sztuki. Gdy byłem nastolatkiem, pokochałem książki Jose Saramago i zawsze chciałem nakręcić o nim film, by poznać go prywatnie.