Reklama

Wenecja 2025: film o Rosji i o Putinie, którego gra Jude Law

Assayas opowiada w „Magu z Kremla” o Putinie, Jarmusch w „Father Mother Sister Brother” o zagubionych relacjach ludzi. Grają m.in. Tom Waits, Charlotte Rampling, Cate Blanchett, Vicky Krieps i Adam Driver.

Publikacja: 02.09.2025 08:38

Jude Law zagrał Władimira Putina

Jude Law zagrał Władimira Putina

Foto: REUTERS/Yara Nardi

Trzeba mieć dużo odwagi, żeby porwać się na film o Rosji i Władimirze Putinie. Zwłaszcza dzisiaj, gdy trwa wojna w Ukrainie. W „Magu z Kremla” Olivier Assayas przeniósł na ekran bestsellerową powieść Giuliana da Empoli, a jego współscenarzystą przy tym filmie był francuski pisarz i reżyser Emmanuel Carrère. 

Reklama
Reklama

— Zrobiliśmy film o autorytarnym przywódcy i o tym, czym stała się dzisiaj polityka — mówi Assayas. 

Rok temu w znakomitym „Wybrańcu” Ali Abbasi pokazał, jak do władzy – przy pomocy prawnika Roya Cohna – dochodził Donald Trump. W „Magu z Kremla” zachodni dziennikarz leci do Moskwy na rozmowę z Wadimem Baranowem, który był doradcą Putina począwszy od lat 90., gdy Putin kierował Federalną Służbą Bezpieczeństwa, potem został szefem rządu, zaś po ustąpieniu Borysa Jelcyna – prezydentem Rosji.

Baranow to postać fikcyjna, ale przypominająca Władysława Surkowa – wielbiciela Tupaca Shakura i autora rockowych tekstów, a jednocześnie doradcy i głównego architekta sukcesu Putina na początku XXI wieku. Filmowy bohater z producenta telewizyjnego awansuje na szarą eminencję Kremla. Z biegiem czasu coraz bardziej cynicznie manipuluje faktami, tworząc oficjalną propagandę. Zdradza przyjaciół i ludzi, którzy kiedyś wyciągnęli do niego rękę, jak choćby Boris Bieriezowski. 

Reklama
Reklama

Zrobiliśmy film o autorytarnym przywódcy i o tym, czym stała się dzisiaj polityka

Olivier Assayas

Wspomnienia bohatera „Maga z Kremla” zaczynają się w latach 90., gdy w Rosji zmienia się nie tylko sytuacja polityczna, ale też styl życia. I to może najsłabsza część filmu. Sceny dzikich orgii wydają się sztuczne, wręcz denerwujące. Nie na tym polegała przemiana. Fałszywych tonów jest w tym filmie więcej, zwłaszcza że tempo wciąż wzrasta, a reżyser prześlizguje się po historii – od wojny w Czeczenii aż do aneksji Krymu w 2014 roku.

Jude Law jako Putin

Ale jednocześnie Assayas sporo mówi o manipulacji opinią publiczną i budowaniu fałszywych obrazów, o relacjach w wielkiej polityce, o braku jakiejkolwiek lojalności ludzi władzy, a przede wszystkim o narodzinach dyktatora. Zainteresowanie na Lido budzi oczywiście kreacja Jude’a Lawa, który wcielił się w Putina. Upodobniły go do niego charakteryzacja i peruka, ale przyznaje, że niełatwo mu było rosyjskiego przywódcę na ekranie odmalować.

— Nie chcieliśmy z Olivierem stworzyć marnej imitacji Putina, zwłaszcza że zwykle pokazuje on publicznie nie tyle twarz, co maskę. Próbowałem zrozumieć jego zachowania, jego motywacje — mówił Law na konferencji prasowej.  

Zapytany, czy nie obawia się reperkusji za zagranie rosyjskiego dyktatora, zaprzeczył stwierdzając, że zarówno scenarzyści, jak i on starali się budować tę postać z dużą rozwagą, choć dodał: „Mam nadzieję, że nie jestem naiwny.” 

Warto dodać, że na ekranie pojawia się napis, że film jest ekranizacją powieści, a wszystkie postaci są fikcyjne... Ale przecież patrzymy na człowieka, który dziś niszczy wojną inny kraj i zagraża pokojowi w Europie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kosmici oraz potwory pojawili się na festiwalu w Wenecji

Wyschnięte relacje rodzinne

Jakim wytchnieniem jest potem czas spędzony w kinie z Jimem Jarmuschem i bohaterami jego „Father Mother Sister Brother”. W swojej pierwszej od sześciu lat fabule Amerykanin opowiedział o najprostszych relacjach między najbliższymi ludźmi. Nowy film Jarmuscha podzielony jest na trzy części. Każda z nich toczy się w innym miejscu świata – w prowincjonalnej Ameryce, w Dublinie, w Paryżu.

W pierwszej nowelce brat z siostrą jadą do granego przez Toma Waitsa starego ojca, który mieszka na odludziu. Mają wrażenie, że klepie biedę. Ale czy tak jest naprawdę?

W Dublinie dwie siostry wpadają do matki na coroczną (!) herbatę. One są dość zwyczajne, mają stosy problemów. Matka, bardzo popularna, zamożna pisarka, jest powściągliwa i daleka. Utrzymuje dystans, nie widzi powodu, dla którego miałaby wykazywać jakiekolwiek głębsze zainteresowanie swoimi dorosłymi córkami. I wreszcie w paryskiej nowelce dwójka bliźniaków jedzie do domu rodziców, którzy zginęli w wypadku samolotowym nad Azorami. A przedtem oczyścili swoje mieszkanie, zamykając wszystkie rzeczy w przechowalni. Chcieli umrzeć? Ta ich wspólna strata nagle ich łączy siostrę i brata. 

A więc, co wiemy o sobie w rodzinie? Jakie relacje łączą rodziców i dorosłe dzieci? Jakie relacje łączą rodzeństwo? Co przed sobą ukrywamy? Jak się okłamujemy? Czy jesteśmy sobie potrzebni? 

Reklama
Reklama

Jest w filmie Jarmuscha niezwykła prostota. Nie dziwię się, że chciała w nim zagrać artystyczna śmietanka, m.in. Tom Waits, Charlotte Rampling, Cate Blanchett, Vicky Krieps, Adam Driver. I nikt z nich nie wybija się na pierwszy plan, nie walczy o ekran. Są genialni, a jednocześnie bardzo zwyczajni. Bo to nie jest film o gwiazdach. To film o ludziach. O tym, jacy jesteśmy, co gubimy po drodze, do czego doprowadził nas zachodni, zapędzony świat. I co jeszcze można uratować. Może ktoś po wyjściu z kina zadzwoni do starej matki?

Trzeba mieć dużo odwagi, żeby porwać się na film o Rosji i Władimirze Putinie. Zwłaszcza dzisiaj, gdy trwa wojna w Ukrainie. W „Magu z Kremla” Olivier Assayas przeniósł na ekran bestsellerową powieść Giuliana da Empoli, a jego współscenarzystą przy tym filmie był francuski pisarz i reżyser Emmanuel Carrère. 

— Zrobiliśmy film o autorytarnym przywódcy i o tym, czym stała się dzisiaj polityka — mówi Assayas. 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Film
Kosmici oraz potwory pojawili się na festiwalu w Wenecji
Film
Nowy Frankenstein w Wenecji, historia ojca i jego syna potwora
Film
Polska koprodukcja w Wenecji: gdy rodzic jest winny śmierci dziecka
Film
Sokołowsko, czyli Międzynarodowe Laboratorium Kultury z festiwalem Kieślowskiego
Reklama
Reklama