Triumfatorkami przeglądu są dwie młode reżyserki: Agnieszka Smoczyńska, która zrealizowała swój pierwszy film fabularny „Aria Diva”, oraz autorka filmu animowanego „Refreny” Wiola Sowa. Talenty obu reżyserek doceniło zarówno jury międzynarodowe, jak i krajowe, co na krakowskim festiwalu zdarza się niezwykle rzadko.
O dobrej formie naszego kina dużo mówiło się przed festiwalem. W konkursie międzynarodowym znalazło się aż pięć polskich filmów, z czego trzy uzyskały prestiżowe nagrody Srebrnych Smoków. Cieszy, że opinię krajowego środowiska potwierdza niezależne, międzynarodowe jury. Po kilku latach stagnacji znów jest głośno o polskiej animacji i krótkim filmie fabularnym. Do głosu coraz wyraźniej dochodzi młode pokolenie twórców animacji, a bardzo słaba do niedawna fabuła zyskała doskonałą promocję w postaci programu „30 minut” umożliwiającego filmowcom debiut fabularny. Idea programu narodziła się podczas krakowskiego festiwalu trzy lata temu, a jej inicjatorem był Wojciech Marczewski.
– Byliśmy pod wielkim wrażeniem zestawu polskich filmów – potwierdza szef jury międzynarodowego, znany dokumentalista Andrzej Fidyk. – Zdecydowanie wyróżniały się, zarówno w kategorii krótkiej fabuły, animacji, jak i dokumentu.
„Aria Diva” Smoczyńskiej to fabuła zainspirowana opowiadaniem Olgi Tokarczuk, subtelnie opowiadająca o zabarwionej erotycznie przyjaźni dwu kobiet – operowej diwy i gospodyni domowej. Zwraca uwagę doskonała praca z aktorkami, Katarzyną Figurą i Gabrielą Muskałą. W tej pozbawionej węzłów dramatycznych historii zaskakująco wiele dzieje się w sferze uczuć.
– Miałam świadomość, że niełatwo będzie zrobić film z opowieści zbudowanej z półtonów, półcieni, bez wyraźnych zwrotów akcji – przyznaje Smoczyńska. – Czułam jednak, że jako debiutantka mogę pozwolić sobie na taki eksperyment.