Bruce Willis z blond tupecikiem

„Surogaci” są rzadkim przypadkiem kina akcji, w którym Bruce Willis nie sprawdza się w roli bohatera ratującego świat

Publikacja: 28.09.2009 11:07

Surogaci

Surogaci

Foto: Materiały Promocyjne

Przywilej bycia herosem, który może ocalić tysiące ludzkich istnień, jest w Hollywood zarezerwowany jedynie dla największych gwiazd. Tylko one potrafią ściągnąć widzów do kin, uwieść ich charyzmą i poczuciem humoru.

Willisowi zwykle świetnie to wychodziło. Zwłaszcza w cyklu „Szklana pułapka”, gdzie znakomicie połączył emploi twardziela i komediowy talent. Gwiazdor pokonywał wrogów nie tyle siłą i determinacją, ile błyskotliwymi odzywkami, z których kilka przeszło do historii kina.

Niestety, zdarzają się filmy, w których Willis zbytnio wierzy, że umie wszystko. Próbuje być aktorem dramatycznym. Na przemian robi marsową lub zbolałą minę. Groźnie łypie na przeciwników, by za chwilę cierpieć za miliony.

Takiego Willisa, który został przez twórców pozbawiony okazji, żeby trochę się wyluzować, oglądamy w „Surogatach” - thrillerze science fiction w reżyserii Jonathana Mostowa.

Pomysł na fabułę - zaczerpnięty z popularnego komiksu - był obiecujący. W niedalekiej przyszłości wszystko urządzone jest tak, jakby ktoś przeniósł zasady gry „Second Life” do realnego świata. Tam gracz mógł stworzyć sobie awatara - swój wirtualny odpowiednik, dzięki któremu egzystował w Sieci. Tutaj ludzie siedzą w domach. Komunikują się miedzy sobą tylko za pomocą tytułowych surogatów, czyli robotów, które są udoskonaloną wersją ich samych. Zachowują młodzieńczy wygląd, nie chorują, a gdy się zepsują zawsze można wymienić felernego robota na lepszy model.

Surogaci doskonale zastępują swoich użytkowników w różnych sytuacjach: chodzą za nich do pracy, klubów, dyskotek, uprawiają seks. Właściciele nie muszą się przemęczać, sterując poczynaniami androidów przy pomocy własnych myśli. W tym nowym, wspaniałym świecie przestępczość spadła niemal do zera. Przeciwnicy wprowadzenia maszyn zostali zamknięci w rezerwatach.

Ale idylla się kończy, gdy ktoś zabija dwóch surogatów a wraz z nimi ich właścicieli. Wśród ofiar jest syn naukowca, który kiedyś zaprojektował genialne roboty.

Do akcji wkracza FBI. Śledztwo prowadzi agent Greer (Bruce Willis), a właściwie jego surogat. Willis jako elektroniczny replikant ma doklejony tupecik i wygładzone zmarszczki, jakby przeszedł obróbkę w photoshopie. Rozumiem, że w ten sposób twórcy chcieli podkreślić sztuczność przedstawionego świata. Ale powinni mieć świadomość, że gładziutki Willis w blond peruczce wypada karykaturalnie.

Trochę lepiej jest, gdy surogat ginie, a Greer musi wyjść z mieszkania i kontynuuje śledztwo. Łysa głowa, efektownie przystrzyżona bródka i wytarta, skórzana kurtka - taki wizerunek bardziej pasuje do gwiazdora po 50-tce. Jednak podstawowym problemem „Surogatów” nie jest wygląd Willisa, ale jego gra - pozbawiona dystansu, ironii.

Dialogi są drętwe, intryga została poprowadzona niechlujnie. A refleksje o świecie przyszłości, w którym ludzie mają możliwość kreowania fałszywych tożsamości - okazują się banalne. Maszyny dehumanizują nasze życie. Wirtualna rzeczywistość uzależnia jak narkotyk.

Takie mądrości można znaleźć w co drugim filmie science fiction.

Przywilej bycia herosem, który może ocalić tysiące ludzkich istnień, jest w Hollywood zarezerwowany jedynie dla największych gwiazd. Tylko one potrafią ściągnąć widzów do kin, uwieść ich charyzmą i poczuciem humoru.

Willisowi zwykle świetnie to wychodziło. Zwłaszcza w cyklu „Szklana pułapka”, gdzie znakomicie połączył emploi twardziela i komediowy talent. Gwiazdor pokonywał wrogów nie tyle siłą i determinacją, ile błyskotliwymi odzywkami, z których kilka przeszło do historii kina.

Pozostało 84% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu