Album fotograficzny Ku wolności - recenzja

Wszyscy chyba pamiętają tę fotografię z 1982 roku: trzech młodych mężczyzn biegnących opustoszałą ulicą z biało-czerwoną flagą.

Aktualizacja: 14.12.2010 07:17 Publikacja: 13.12.2010 23:42

Stanisław Markowski; Ku wolności; Wyd. Fabri. Biblioteka Konesera

Stanisław Markowski; Ku wolności; Wyd. Fabri. Biblioteka Konesera

Foto: Rzeczpospolita

Red

Albo inne zdjęcie z Nowej Huty: zomowiec stojący na przejściu dla pieszych w pozycji bojowej, z bronią wymierzoną w niewidocznego przeciwnika.

Stanisław Markowski, autor tych i wielu innych fotografii, może z czystym sumieniem zaliczyć się do najważniejszych polskich kronikarzy ostatnich kilkudziesięciu lat. W jego wydanym niedawno albumie zatytułowanym „Ku wolności” widzimy kamienie milowe najnowszej polskiej historii. To on dokumentował fotograficznie działalność Karola Wojtyły, jeszcze zanim kardynał został papieżem – jest choćby autorem zdjęć z września 1978 roku, z ostatniej mszy arcybiskupa krakowskiego przed jego wyjazdem na konklawe w Rzymie.

To Markowski obserwował reakcję krakowskich studentów na zamordowanie Stanisława Pyjasa, utrwalił na zdjęciach czarny marsz z 15 maja 1977 roku, fotografował Stocznię Gdańską podczas strajku w sierpniu 1980 roku i dziesiątki protestów w latach 80. Dokumentował też akcję wmurowania 25 sierpnia 1982 roku w bruk krakowskiego Rynku tablicy „Nie oddamy Sierpnia”. Był na pogrzebie Bogdana Włosika i ks. Jerzego Popiełuszki – portrety, jakie zrobił rodzicom kapelana „Solidarności”, są wstrząsające.

Podobnie jak postscriptum tego albumu: czuwanie po śmierci Jana Pawła II i ciało Lecha Kaczyńskiego wiezione na lawecie na Wawel.

To właśnie prezydentowi Kaczyńskiemu i jego małżonce dedykowany jest ten niezwykły, wzruszający album. Można powiedzieć: kawał historii, pięknie sfotografowanej historii.

[i]Stanisław Markowski; Ku wolności; Wyd. Fabri. Biblioteka Konesera[/i]

[i]Promocja albumu odbędzie się dziś o godz. 18 w Muzeum Powstania Warszawskiego[/i]

Albo inne zdjęcie z Nowej Huty: zomowiec stojący na przejściu dla pieszych w pozycji bojowej, z bronią wymierzoną w niewidocznego przeciwnika.

Stanisław Markowski, autor tych i wielu innych fotografii, może z czystym sumieniem zaliczyć się do najważniejszych polskich kronikarzy ostatnich kilkudziesięciu lat. W jego wydanym niedawno albumie zatytułowanym „Ku wolności” widzimy kamienie milowe najnowszej polskiej historii. To on dokumentował fotograficznie działalność Karola Wojtyły, jeszcze zanim kardynał został papieżem – jest choćby autorem zdjęć z września 1978 roku, z ostatniej mszy arcybiskupa krakowskiego przed jego wyjazdem na konklawe w Rzymie.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów