Lekko histeryczna żywotność

Dramaty Tennessee Williamsa wydane właśnie przez Znak to wyraz pożądania prawdy i szczerości za wszelką cenę

Publikacja: 23.09.2012 19:00

Vivien Leigh i Marlon Brando w „Tramwaju...” w rez?yserii Elii Kazana z 1951 r.

Vivien Leigh i Marlon Brando w „Tramwaju...” w rez?yserii Elii Kazana z 1951 r.

Foto: EAST NEWS/EVERETT COLLECTION

Red

Opowiedzieć w krótkiej recenzji o sztukach Tennessee Williamsa (1911–1983) to trochę tak, jakby przekonywać słońce do wschodów i zachodów, kota do spania, a człowieka do miłości. Zadanie to czyni człowieka przyjemnie bezradnym, wobec tego, co nieuchronne. Tak jak nieuchronne jest poczucie satysfakcji, która pojawia się po lekturze książki „Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty" w tłumaczeniu Jacka Poniedziałka.

Ekranizacje sztuk Williamsa zdobyły łącznie 25 nominacji do Oscara. Marlon Brando, Elizabeth Taylor, Paul Newman, Richard Burton i ogromna rzesza mniej lub bardziej znanych aktorów wcieliła się w stworzone przez niego postaci. Blanche, główna bohaterka „Tramwaju...", którym każdy czasami podróżuje, twierdzi, że „smutek jest źródłem szczerości". Czasami jest ona uznawana za alter ego Williamsa, który między biegunami wrażliwości i brutalności umieścił szereg opowieści o hipokryzji, instynktach, umiłowaniu prawdy – jakkolwiek boleśnie by ona nie brzmiała.

Dwukrotny laureat Nagrody Pulitzera budził wiele kontrowersji w latach 50. i 60. Jego sztuki były często cenzurowane, wyprzedziły społeczną gotowość do zmierzenia się z iluzją podtrzymywaną przez kler, głośno wykrzykiwanymi, ale martwymi w praktyce wartościami rodzinnymi czy więziami międzyludzkimi nasączonymi obłudą i pozorami. Ze względu na uniwersalność tematów są one również zwierciadłem współczesnych relacji i czasów. Te utwory to wybitne dzieło dramatyczne podane z czułością do słowa, dbałością o didaskalia, wręcz muzycznym wyczuciem rytmu rozmowy. Dla jakości tłumaczenia miało znaczenie, że jego autorem jest aktor, w dodatku bardzo dobry, którego doświadczenie sceniczne mogło być pomostem pomiędzy dramatami, wyobraźnią i czytelnikiem.

– Nie sposób zlekceważyć skłonności Williamsa do poezji – mówi Jacek Poniedziałek. – Jego fraza, dobór słów, rytm zdań są unikalne i powalająco piękne. Dlatego mimo „liftingu" starałem się być mu wierny. Fascynujące są zawarte w dramatach didaskalia, kreślące nie tylko styl wypowiedzi („z lekko histeryczną żywotnością"), ale i klimat opowieści („gest wyrażający bezradność"). Podobno ich ogromna liczba wzbudza irytację i strach wśród ludzi teatru, którzy czują się ograniczeni, zbyt określeni. Jednak właśnie dzięki temu książkę pochłania się jak prozę z najwyższej półki. Z drugiej strony jak odróżnić histeryczną żywotność od lekkiej histerycznej żywotności? I jaki to gest wyraża bezradność? Pierwszy raz wydane w Polsce sztuki największego dramatopisarza XX w. w formie książkowej rozpoczynają się „Wyznaniem tłumacza". Poza tytułowym utworem w zbiorze są jeszcze „Szklana menażeria", „Kotka na gorącym blaszanym dachu", „Słodki ptak młodości" i „Noc iguany".

 

* * * * * *

Tennessee Williams,
„Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty",
wyd. Znak, 376 s.

Opowiedzieć w krótkiej recenzji o sztukach Tennessee Williamsa (1911–1983) to trochę tak, jakby przekonywać słońce do wschodów i zachodów, kota do spania, a człowieka do miłości. Zadanie to czyni człowieka przyjemnie bezradnym, wobec tego, co nieuchronne. Tak jak nieuchronne jest poczucie satysfakcji, która pojawia się po lekturze książki „Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty" w tłumaczeniu Jacka Poniedziałka.

Ekranizacje sztuk Williamsa zdobyły łącznie 25 nominacji do Oscara. Marlon Brando, Elizabeth Taylor, Paul Newman, Richard Burton i ogromna rzesza mniej lub bardziej znanych aktorów wcieliła się w stworzone przez niego postaci. Blanche, główna bohaterka „Tramwaju...", którym każdy czasami podróżuje, twierdzi, że „smutek jest źródłem szczerości". Czasami jest ona uznawana za alter ego Williamsa, który między biegunami wrażliwości i brutalności umieścił szereg opowieści o hipokryzji, instynktach, umiłowaniu prawdy – jakkolwiek boleśnie by ona nie brzmiała.

Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko