W kronikach zanotowano, że pierwszymi, którzy stanęli na szczycie Mount Everest, byli Edmund Hillary i Tenzing Norgay, a stało się to 29 maja 1953 roku. Jednak na początku lat 90. ubiegłego wieku, pojawiły się co do tego faktu wątpliwości.
Kilkaset metrów przed szczytem odnalezione zostały zmumifikowane zwłoki George a Mallory'ego, himalaisty, który zadaniem wielu – był pierwszym człowiekiem, który zdobył najwyższy szczyt świata. Ten Brytyjczyk wraz ze swym rodakiem Andrew Irvinem podjął w 1924 roku próbę zdobycia Czomolungmy.
Mallory był najbardziej doświadczonym himalaistą w zespole, już dwa razy wcześniej wspinał się na najwyższą górę świata. W jednym z listów do żony napisał: „nie wyobrażam sobie powrotu do domu w roli pokonanego".
Dla Irvina był to debiut, a poza tym nie uchodził za asa w zespole. Był natomiast świetnym inżynierem, dzięki któremu poprawiła się jakość wspinania – ulepszył m.in. jakość masek tlenowych. Nie wiadomo jednak, czy wszystko szło z planem. Ówczesne ubrania nie nadawały się do biwakowania. Na wysokości 7,5 tys. metrów zaczyna się strefa śmierci, gdzie organizm ludzki bardzo wolno się regeneruje. Mieli dwie tylko butle tlenowe, a jedna wystarczała na 4 godziny.
Trzysta metrów przed szczytem zniknęli we mgle, a ich ciał nie odnaleziono. Ostatnie miejsce, w jakim ich widziano, oddalone było jedynie o kilkaset metrów od wierzchołka ośmiotysięcznika.