Reklama

Andrzej Kopiczyński nie żyje

Wczoraj po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Andrzej Kopiczyński. Choć miał 82 lata na zawsze pozostał „40 latkiem”.

Aktualizacja: 13.10.2016 23:19 Publikacja: 13.10.2016 11:25

Foto: PAP

Tego określenia zazdrościli mu nie tylko rówieśnicy z branży. Kopiczyński bowiem mimo, że miał na swym koncie wybitne role teatralne i popularne filmowe w świadomości milionów Polaków pozostał inżynierem Karwowskim, czyli filmowym 40-latkiem. I był nim przekroczywszy pięćdziesiątkę, sześćdziesiątkę, siedemdziesiątkę i osiemdziesiątkę.

Czterdziestolatek stał się jego rolą życia, choć dwa lata wcześniej wydawało się, że taką postacią będzie Mikołaj Kopernik w biograficznym filmie Ewy i Czesława Petelskich. To zresztą nie pierwsza z jego filmowych ról. Na ekranie zadebiutował w 1958 roku w filmie Jerzego Kawalerowicza „Prawdziwy koniec wielkiej wojny”. W latach 60. zyskał popularność dzięki rolom w wielu filmach, m.in. w "Zakochani są między nami", "Świętej wojnie", "Jarzębinie czerwonej", "Czekam w Monte-Carlo", "150 na godzinę". W 1974 rola inżyniera Stefana Karwowskiego w "Czterdziestolatku" przyniosła mu olbrzymią popularność i już na zawsze naznaczyła jego karierę. Powracał do niej kilkakrotnie, m.in. w fabularnej kontynuacji serialu pod tytułem "Motylem jestem, czyli romans 40-latka" oraz w zrealizowanym w roku 1993 serialu "Czterdziestolatek 20 lat później" . Potem były już tylko epizody lub role drugoplanowe m.in. w "Nocach i dniach", Znachorze", "Korczaku" i "Ogniem i mieczem".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Narnia wraca na ekran z Meryl Streep. Reżyseruje autorka sukcesu „Barbie"
Film
Nie żyje krytyk filmowy Andrzej Werner
Film
Niedoszły Bond na tropie Laury Palmer z Yosemite, czyli serial „Dzikość” Netflixa
Film
Bond, Batman i Supermeni wracają do akcji. Lubimy tych bohaterów, których już znamy
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Reklama
Reklama